Prokurator jednego z okręgów Nowego Jorku wraz z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości szukają potwierdzenia podejrzeń, że Timczenko w transakcjach w USA używał pieniędzy „uzyskanych w nielegalnych transakcjach", a dokładniej – zdobytych za pomocą korupcji. Urzędnicy działają w ramach „Kleptocracy Asset Recovery Initiative" (z 2010 roku), wcześniej zajmowali się biznesmenami z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Równocześnie jednak prokurator sprawdza, czy Timczenko nie naruszył amerykańskich sankcji, których stał się obiektem w marcu 2014 roku. Tuż po ich ogłoszeniu rosyjski multimiliarder poinformował, że zdążył wcześniej sprzedać swoją najważniejsza firmę Gunvor zajmującą się pośrednictwem w handlu rosyjską ropą. Ale śledczy podejrzewają, że to nieprawda, pieniądze z transakcji napływały bowiem już po wprowadzeniu sankcji, co może oznaczać, że zostało złamane prawo amerykańskie.
W Rosji Timczenko jest przysłowiowym przyjacielem Putina
Sam Timczenko wiosną przeprowadził się na stałe do Rosji, ogłaszając, że od tej chwili jego majątek „będzie służył rozwojowi kraju, na emerytury i zasiłki". A majątek jest niebagatelny, szacowany na 12–16 mld dolarów. Według „Forbesa" był on szóstym najbogatszym Rosjaninem, a na świecie lokuje się 61. miejscu.
Ponad ćwierć wieku mieszkał za granicą (głównie w Finlandii i Szwajcarii), posiada nawet fińskie obywatelstwo.