Interpol nie znalazł wystarczających dowodów na to, by wpisać byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza na listę międzynarodowych przestępców. To oznacza, że może on swobodnie podróżować po świecie. Po tym, jak Wiktor Janukowycz w lutym 2013 roku opuścił swoją podkijowską rezydencję i schronił się w Rosji, nowe ukraińskie władze wszczęły przeciwko niemu kilka spraw karnych. W ojczyźnie oskarżają go o pranie brudnych pieniędzy, zamach na integralność terytorialną kraju i udział w zabójstwach protestujących na kijowskim Majdanie. 26 lutego generalna prokuratura Ukrainy wysłała za Janukowyczem międzynarodowy lit gończy.
Ukraińska strona złożyła wszystkie niezbędne dokumenty dotyczące ekstradycji Wiktora Janukowycza z Rosji i zwróciła się do Interpolu jeszcze w marcu bieżącego roku. Ogólnie na liście poszukiwanych przez ukraińską prokuraturę znalazło się ponad dwadzieścia nazwisk osób związanych z Wiktorem Janukowyczem, wśród nich były szef ukraińskiego MSW Witalij Zacharczenko i były prokurator generalny Wiktor Pszonka, którzy prawdopodobnie do dziś ukrywają się w Rosji. Interpol nie zgadza się na wpisanie także tych nazwisk na listę osób poszukiwanych, motywując to tym, że ich sprawy mogą mieć podłoże polityczne.
- Przekazaliśmy wszystkie akty oskarżenia i materiały świadczące o przestępstwach tych ludzi, również ekonomicznych. Jeżeli nie chcą wpisać na listę Janukowycza, to dlaczego nie wpisują Pszonki czy Zacharczenki. Jakie przeciwko nim mogą być polityczne zarzuty na Ukrainie? – powiedział podczas konferencji prasowej generalny prokurator Ukrainy Witali Jarema. - Do dziś Interpol nie wpisał na listę poszukiwanych siedmiu osób na czele z Wiktorem Janukowyczem, nie tłumacząc motywów swojej decyzji – oświadczył Jarema.
Tymczasem Interpol argumentuje swoją decyzję tym, że wina Janukowycza nie była udowodniona w ukraińskim sądzie. – Wina Janukowycza może być udowodniona jedynie wtedy, gdy jego sprawa zostanie rozpatrzona przez ukraiński sąd – oświadczył w rozmowie z Deutsche Welle dyrektor kijowskiego biura Interpolu Wasilij Niewolia.
Co ciekawie, na początku marca Rosja zwróciła się do Interpolu o wpisanie na listę międzynarodowych przestępców szefa radykalnego ukraińskiego ugrupowania Prawy Sektor Dmitro Jarosza, który obecnie stoi na czele jednego z ukraińskich batalionów walczących w Donbasie z rosyjskimi separatystami. Chodziło o jego publiczne wypowiedzi, w których Jarosz miał poprzeć działalność terrorystów na terenie Rosji, gdzie przeciwko niemu została wszczęta sprawa karna. Jego sprawę na wniosek Rosji Interpol rozpatrzył w ciągu kilku miesięcy i w konsekwencji wpisał jego nazwisko na listę międzynarodowych przestępców.