Według danych białoruskiego Państwowego Komitetu Granicznego z 20 stycznia ,na wszystkich przejściach granicznych z Polską i Litwą zniknęły kolejki samochodów osobowych i ciężarowych. W środę rano na przejściu granicznym Brześć-Terespol, które do niedawna było jednym z najbardziej zatłoczonych, na wyjazd z Białorusi czekało jedynie dziesięć samochodów. Podobnie wygląda to na innych przejściach granicznych.

Sytuacja jest nietypowa, ponieważ jeszcze w grudniu zeszłego roku na przekroczenie białorusko-polskiej lub białorusko-litewskiej granicy czekało się nawet kilka godzin. Napięcie to utrzymywało się przez kilka ostatnich lat, gdyż ceny na wiele towarów w Polscy były dużo niższe od białoruskich.

Jak podają białoruskie media, dziś jednak przestało to być opłacalne z powodu kryzysu finansowego, który przedostał się na Białoruś z objętej zachodnimi sankcjami Rosji. W ciągu ostatniego miesiąca białoruski rubel stracił na wartości ponad 30 procent. Gdy na początku grudnia ubiegłego roku jeden polski złoty kosztował około 3 tys. białoruskich rubli, to dziś kosztuje już ponad 4 tysiące.

Co prawda nie tylko Białorusini tworzyli kolejki na granicy. W kolejkach tych stali również mieszkający przy granicy Polacy i Litwini, którzy prawie codziennie odwiedzali białoruskie stacje paliwowe. Jednak po tym, jak cena paliwa znacząco się obniżyła, sprowadzanie benzyny lub ropy z Białorusi przestało się opłacać.

Interesujące jest to, że w 2013 roku Białorusini zakupili w Polsce towary o wartości blisko miliarda złotych. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego tylko w II kwartale 2014 roku Białorusini zostawili w Polsce ponad 734 mln złotych.