W 2012 roku Kameruńczyk na nieczynnym kominie umieścił wielką szminkę - miał to być symbol wkładu kobiet w rozwój przemysłowego Donbasu.
„Na terenie Donieckiej Republiki Ludowej narkomania i sztuka tego rodzaju będzie karana" – zapowiedział Leonid Baranow, dowódca batalionu który wysadził komin, a wcześniej rozgromił Centrum Współczesnej Sztuki „Izolacja". Na zaproszenie Centrum Kameruńczyk – i wielu innych artystów z całego świata – przyjeżdżało przed wojną do Doniecka ze swoimi dziełami.
„Izolacja" powstała w 2010 roku na terenie nieczynnych zakładów produkcji materiałów izolacyjnych – stąd nazwa. W ciągu czterech lat na ogromnym terenie byłych hal przemysłowych powstało kilkanaście wystaw.
W czerwcu 2014 roku bojówkarze Baranowa nie wiadomo dlaczego zajęli właśnie dawną fabrykę materiałów izolacyjnych, położoną w sąsiedztwie kilku innych nieczynnych fabryk. W ciągu kilku miesięcy rozkradli urządzenia biurowe, galerie, bibliotekę, księgarnię a przede wszystkim sprzęt komputerowy. „Biorąc pod uwagę jaka to była sztuka, nie można tego było tak zostawić" – tłumaczył Baranow.
Na miejscu Centrum Sztuki założono „Komitet Śledczy Donieckiej Republiki Ludowej": w jednej z hal urządzono areszt, w innej – miejsce tortur, a w odległej części rozległych dziedzińców – miejsce egzekucji. Do bojówkarzy Baranowa dołączyli wkrótce Czeczeni i Osetyjczycy z batalionu „Wostok", wtedy na dziedzińcach urządzono parking kradzionych samochodów.