O dwóch wojnach powiedział wprost amerykański ambasador w Kijowie Geoffrey Pyatt, zapowiadając swoją wizytę w Odessie (5–7 lipca). W poniedziałek w tej portowej metropolii Pyatt ma, jak sam to ujął, publicznie okazać całkowite poparcie Ameryki dla zmian, które próbuje wprowadzać nowy gubernator odeski Micheil Saakaszwili ze swoją ekipą.
Odessa pod wodzą byłego prezydenta Gruzji staje się, i to też słowa Pyatta, laboratorium amerykańskiego zaangażowania w radykalną reformę antykorupcyjną. Nie udało nam się w ambasadzie USAa w Kijowie uzyskać odpowiedzi na temat tego, co Amerykanie chcą konkretnie zaoferować, ale z oficjalnych komunikatów wynika, że nie chodzi tylko o doradzanie. Mowa jest też o poważnych inwestycjach, zwłaszcza w sektor rolno-spożywczy.
– Jednym z naszych strategicznych priorytetów jest poparcie dla przyszłości Ukrainy w Europie i poparcie decyzji, którą podjął naród ukraiński, by zmierzać ku głębszym stosunkom instytucjonalnym z Europą. Żeby to zrealizować, potrzebne są reformy w każdej dziedzinie życia, zaczynając od wymiaru sprawiedliwości – mówił „Rz" ambasador Pyatt kilka miesięcy temu w Kijowie.
Z kolei z niedawnej wypowiedzi Saakaszwilego wynika, że USA pomogą sfinansować specjalny fundusz mający na celu reformę systemu rejestracji firm i wydawania zezwoleń oraz nagradzanie najlepszych urzędników. Ma obowiązywać zasada jak w Gruzji za Saakaszwilego: żadnych łapówek, minuta na formalności.
Prezydent Petro Poroszenko postawił na byłego prezydenta Gruzji niewiele ponad miesiąc temu, w błyskawicznym tempie nadał mu obywatelstwo i mianował gubernatorem obwodu wyjątkowo ważnego dla utrzymania ukraińskości całego państwa. Leży on przy granicy z Naddniestrzem, wspieraną przez Moskwę separatystyczną republiką w sąsiedniej Mołdawii. Sama Odessa jest raczej rosyjskojęzyczna i ponad rok temu nie można było mieć pewności, czy nie stanie się częścią Noworosji albo stolicą samozwańczej republiki ludowej wzorem Doniecka.