Papież do Ameryki Południowej pojechał z dwoma dokumentami w ręku, adhortacją apostolską i encykliką, które, podkreśla Radio Watykańskie, dotyczą przede wszystkim pomocy ubogim i ochrony środowiska.
Nieprzypadkowo kraje, które odwiedza, są jak na ten kontynent biedne. Borykają się z poważnymi problemami politycznymi i rasowymi. Doświadczeniem wszystkich też były zamachy stanu, dyktatury, wojny.
Boliwia jest najbiedniejszym krajem Ameryki Łacińskiej, a Ekwador i Paragwaj zajmują trzecie i czwarte miejsce od końca. PKB przypadające na jednego Boliwijczyka (w przeliczeniu na siłę nabywczą) jest przeszło trzy i pół razy niższe niż na najbogatszego na kontynencie Chilijczyka.
Boliwia ze swoimi 6,1 tys. dolarów na głowę mieszkańca rocznie sytuuje się w statystykach Banku Światowego między krajami subsaharyjskiej Afryki – Wyspami Zielonego Przylądka a Kongiem.
Druga z najbiedniejszych jest Gujana, ale to kraj, w którym katolikiem jest zaledwie co 12. mieszkaniec. Trzy państwa, które odwiedza Franciszek, są w przeważającej większości katolickie (od 78 proc. Boliwii do 90 proc. w Paragwaju).