Reklama

Pielgrzymka do najbiedniejszej części Ameryki Południowej

Od Ekwadoru papież Franciszek rozpoczyna siedmiodniową wizytę na drugiej półkuli. Odwiedzi też Boliwię i Paragwaj.

Aktualizacja: 05.07.2015 21:06 Publikacja: 05.07.2015 20:31

Papieskie pamiątki w Ekwadorze, do którego Franciszek miał przybyć w niedzielę późnym wieczorem pols

Papieskie pamiątki w Ekwadorze, do którego Franciszek miał przybyć w niedzielę późnym wieczorem polskiego czasu

Foto: AFP

Papież do Ameryki Południowej pojechał z dwoma dokumentami w ręku, adhortacją apostolską i encykliką, które, podkreśla Radio Watykańskie, dotyczą przede wszystkim pomocy ubogim i ochrony środowiska.

Nieprzypadkowo kraje, które odwiedza, są jak na ten kontynent biedne. Borykają się z poważnymi problemami politycznymi i rasowymi. Doświadczeniem wszystkich też były zamachy stanu, dyktatury, wojny.

Boliwia jest najbiedniejszym krajem Ameryki Łacińskiej, a Ekwador i Paragwaj zajmują trzecie i czwarte miejsce od końca. PKB przypadające na jednego Boliwijczyka (w przeliczeniu na siłę nabywczą) jest przeszło trzy i pół razy niższe niż na najbogatszego na kontynencie Chilijczyka.

Boliwia ze swoimi 6,1 tys. dolarów na głowę mieszkańca rocznie sytuuje się w statystykach Banku Światowego między krajami subsaharyjskiej Afryki – Wyspami Zielonego Przylądka a Kongiem.

Druga z najbiedniejszych jest Gujana, ale to kraj, w którym katolikiem jest zaledwie co 12. mieszkaniec. Trzy państwa, które odwiedza Franciszek, są w przeważającej większości katolickie (od 78 proc. Boliwii do 90 proc. w Paragwaju).

Reklama
Reklama

Dziesiątki tysięcy Boliwijczyków i Paragwajczyków szukają pracy u bogatszych sąsiadów. W krajach, które odwiedza Franciszek, w przeciwieństwie do jego ojczyzny Argentyny oraz Chile i Urugwaju nie dominują biali mieszkańcy wywodzący się z Europy (papież Jorge Bergoglio jest dzieckiem włoskich imigrantów).

Z miejscowej indiańskiej ludności wywodzą się prezydenci Ekwadoru i Boliwii – Rafael Correa i Evo Morales, obaj mocno lewicujący i antyamerykańscy.

Dla prezydenta Paragwaju, konserwatysty Horacio Cartesa, wizyta papieża ma wyjątkowe znaczenie. Cartes bowiem jest następcą odsuniętego od władzy w wyniku impeachmentu prezydenta Fernanda Lugo, który zanim zajął się polityką, był lewicującym duchownym katolickim, „biskupem biednych". (Watykan suspendował bpa Lugo i odesłał na emeryturę, nie wykluczył natomiast ze stanu duchownego). Wiele państw kontynentu uznało odsunięcie Lugo od urzędu prezydenckiego za zamach stanu. Cartes dzięki spotkaniu z papieżem chce wyjść z izolacji.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama