Korespondencja z Berlina
– Upamiętnienie w centrum Berlina i pamięć (o ofiarach) okupacyjnego terroru narodowo-socjalistycznych Niemiec w Polsce jest dla mnie bardzo ważną sprawą – te wypowiedziane w Warszawie słowa niemieckiej minister kultury i mediów Claudii Roth cytował na początku kwietnia serwis Deutche Welle.
Polski pomnik miał być odsłonięty w rocznicę wojny premier i kanclerz
„Ważący prawie 30 ton głaz narzutowy przyjechał do centrum Berlina specjalnym transportem w środę w południe” – relacjonowało 16 kwietnia DW. „W najbliższych tygodniach trwać będą prace wykończeniowe tak, aby »Kamień Pamięci dla Polski 1939-1945« był gotowy przed przypadającą 8 maja 80. rocznicą zakończenia drugiej wojny światowej” – czytamy dalej w depeszy.
Uroczyste otwarcie planowano z udziałem polskiego premiera i niemieckiego kanclerza. Próżno jednak szukać w sieci informacji, by do uroczystości na tym poziomie doszło.
Choć pomnik nie jest jeszcze gotowy, reporterowi „Rzeczpospolitej” udało się go zobaczyć. Po ciemku nie jest to łatwe. Odnaleźliśmy go w Berlinie we wtorek wieczorem – niedaleko Urzędu Kanclerza i kilkaset metrów od Bundestagu, na trawniku przy von-Gagern-Strasse stoi metalowy płot, za którym widać, że nadal prowadzone są prace wykończeniowe. Na środku umieszczono narzutowy głaz, otoczono go eleganckimi krzewami, w kierunku jezdni szutrem wysypano specjalną alejkę. Od strony von-Gagern-Strasse widać tymczasową tablicę głoszącą „Kamień Pamięci dla Polski 1939-1945”. Choć monument miał upamiętniać polskie ofiary niemieckiej okupacji, w widocznych zza płotu napisach, próżno szukać informacji o ofiarach (docelowo na tablicy informacyjnej, która będzie częścią „Kamienia Pamięci”, ma znaleźć się napis: „Polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939–1945”).
Kamień pamięci dla Polski na tle Budestagu
"Kamień pamięci dla Polski", w tle Bundestag, Berlin 20 maja 2025 r.