Muchudinow jest byłym oficerem batalionu „Siewier" (Północ), należącego do MSW Czeczenii. Rosyjscy śledczy podali, że to on miał zorganizować zabójstwo znanego rosyjskiego opozycyjnego polityka Borisa Niemcowa. Rosyjski Komitet Śledczy przekonuje, że śledczy doszli do takiego wniosku na podstawie ponad 70 ekspertyz sądowych i zeznań świadków. Od listopada bieżącego roku Rusłan Muchudinow jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Według rosyjskich organów ścigania miał on wyjechać do Zjednoczonych Emiratów Arabskich na podstawie sfałszowanego paszportu. Tymczasem obrona Muchudinowa twierdzi, że żaden z podejrzanych nie wymienił jego nazwiska.
We wtorek rosyjscy śledczy mają przedstawić ostateczną wersję oskarżenia wobec podejrzanych sprawców morderstwa Niemcowa. Dotychczas zarzuty usłyszeli pochodzący z Czeczenii Zaur Dadajew, Anzor Gubaszew, Szadid Gubaszew, Temirlan Eskerchanow oraz Chamzat Bachajew. Większość z nich to funkcjonariusze batalionu „Siewier", należącego do rosyjskiego MSW. Batalion ten został utworzony w 2006 roku z inicjatywy obecnego czeczeńskiego przywódcy Ramzana Kadyrowa, który był wtedy premierem republiki. Na czele tego batalionu stoi Alimbek Delimchanow, który jest bratem deputowanego rosyjskiej Dumy Adama Delimchanowa – bliskiego przyjaciela Kadyrowa.
Tymczasem adwokat rodziny Niemcowa Wadim Prochorow twierdzi, że Muchudinow nie mógł być zleceniodawcą zabójstwa opozycjonisty, a jedynie stał „na najniższym szczeblu wśród organizatorów tej zbrodni". – Muchudinow był tylko kierowcą Rusłana Geremiejewa (red.-zastępca dowódcy batalionu „Siewier"). Gdyby to jemu zostały postawione zarzuty, byłby to duży postęp – powiedział Prochorow. – Muchudinow nie miał na to ani pieniędzy ani motywacji – dodał.
Opozycyjny polityk i były wicepremier Rosji Boris Niemcow został zamordowany w centrum Moskwy w nocy 27 lutego. Rosyjska opozycja domaga się, by w sprawie jego zabójstwa został przesłuchany przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow, jednak rosyjscy śledczy twierdzą, że „nie ma ku temu żadnych podstaw".