Piontkowski: Rosja zmierza ku totalitaryzmowi

W krajach demokratycznych nie morduje się liderów opozycji – mówi Andriej Piontkowski, rosyjski politolog i publicysta krytyczny wobec Kremla.

Publikacja: 18.01.2016 20:18

Andriej Piontkowski

Andriej Piontkowski

Foto: Almash/Wikimedia Commons

Rzeczpospolita: Na pytanie niezależnego ośrodka Centrum Lewady, czy w Rosji jest demokracja?, większość badanych odpowiedziała: tak, po części. Czy demokracja może być częściowa?

Andriej Piontkowski: W Rosji nie ma demokracji. Są jedynie procesy, takie jak np. wybory, które imitują ustrój demokratyczny. Gdy w Polsce odbywały się wybory prezydenckie, nikt do ostatniej chwili nie wiedział, kto wygra. Wynik wyborów w Rosji jest znany jeszcze przed startem kampanii wyborczej. Reżim putinowski jest reżimem autorytarnym, który szybko przekształca się w totalitarny.

Coraz więcej w rosyjskich mediach mówi się o jakimś specyficznym modelu rosyjskiej demokracji.

Zasady demokracji są bardzo wyraźne. Demokracja nie może się dzielić na wschodnią i zachodnią. Demokracja jest jedynie wtedy, gdy obywatele mają prawo do wyboru swoich rządzących i mogą swobodnie ich krytykować. W krajach demokratycznych nie dochodzi do zabójstw liderów opozycji. Morderstwo Borysa Niemcowa świadczy o tym, że obecny system polityczny w Rosji nie ma nic wspólnego z demokracją. Od dłuższego czasu media propagandowe utrzymują, że Rosja ma odrębny model demokratyczny. Nie ma żadnej demokracji po rosyjsku, to się nazywa autorytaryzm.

Czy aneksja Krymu i wojna w Donbasie odbiły się na wolnościach obywatelskich wewnątrz Rosji?

Represje polityczne w Rosji były zarówno przed, jak i po aneksji Krymu. Niepokojące jest to, że międzynarodowe awantury Rosji radykalnie odbijają się na stanie rosyjskiej gospodarki. Rubel codziennie traci na wartości, a to przekłada się na nastroje społeczne. W tej sytuacji reżim wzmacnia represje, aby sytuacja nie wymknęła się spod kontroli.

Aneksja ukraińskiego półwyspu została odebrana przez społeczność międzynarodową jako powrót Moskwy do polityki agresywnego imperializmu. Czy wybierając pomiędzy dobrobytem osobistym a ideą odbudowy imperium, Rosjanie wciąż wybierają to drugie?

Przypomnijmy sobie słynne wystąpienie Putina z marca 2014 roku, kiedy ogłosił on aneksję Krymu. Było kopią przemówienia Adolfa Hitlera, wygłoszonego w Reichstagu po okupacji Sudetów. Od tamtej pory ogłoszoną przez Putina imperialną koncepcję tak zwanego rosyjskiego świata próbuje się zaszczepić społeczeństwu. Mówi się nawet o tym, że Rosjanie mają dodatkowy gen duchowości oraz że należymy do plemienia rasy aryjskiej, które zeszło z karpackich gór. Te faszystowskie idee nie przyjęły się w społeczeństwie, ponieważ Putin nie ma jednak takiego poparcia, jakie miał Hitler.

Dlaczego więc w Rosji nie udała się próba budowania państwa demokratycznego, które próbowano tworzyć po upadku Związku Radzieckiego?

Przede wszystkim, jest to wina ludzi, którzy wtedy reformowali państwo rosyjskie. Pod przykrywką idei demokracji i liberalizmu stworzono w Rosji system mafijny, który istnieje do dziś. Wzbogacali się i wciąż się wzbogacają jedynie ludzie działający w interesie rządzących. W ten sposób idea demokracji została zdyskredytowana w oczach Rosjan. W konsekwencji władzę w kraju przejął Władimir Putin, który zabrał się do odbudowy imperium.

—rozmawiał Rusłan Szoszyn

Zobacz także:

Kampania PiS w Europarlamencie

 

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176