Aby oprzeć się Rosji, Zachód odpuszcza krwawemu prezydentowi Wenezueli Nicolasowi Maduro

Państwa Zachodu potrzebują kraju z największymi zasobami ropy na świecie.

Aktualizacja: 21.08.2023 06:24 Publikacja: 21.08.2023 03:00

Nicolas Maduro rządzi od dziesiąciu lat. Zamordował tysiące przeciwników, a gospodarka skurczyła się

Nicolas Maduro rządzi od dziesiąciu lat. Zamordował tysiące przeciwników, a gospodarka skurczyła się o trzy czwarte

Foto: KRZYSZTOF RADZKI/EAST NEWS

Emmanuel Pineda to nie jest as francuskiej dyplomacji: był dotąd ambasadorem w Hondurasie. Jednak w minioną środę ceremonię składania przez niego listów uwierzytelniających dyktatorowi Wenezueli oglądał na żywo w telewizji cały kraj. Widzowie byli potem świadkami przyjaznej rozmowy Nicolasa Maduro z Francuzem, choć na wszelki wypadek bez dźwięku.

Bo też dla autorytarnego prezydenta to niezwykły sukces. Pięć lat temu, po sfałszowanych wyborach, Francja, podobnie jak USA i około 50 innych krajów, zerwała stosunki dyplomatyczne z Caracas. Dla Paryża legalnym przywódcą kraju był młody Juan Guaido, lider opozycji, którego na najwyższe stanowisko wyniósł parlament.

Licencja dla Chevrona

Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów Maduro przetrwał jednak tę próbę. Wojsko, aparat bezpieczeństwa, gangi narkotykowe oraz właściciele nielegalnych kopalń złota w Amazonii – filary lewicowego reżimu – pozostali mu wierni.

Czytaj więcej

Japonia jedna się z Koreą Południową pod patronatem Joe Bidena

Ale Maduro uratował też kontekst międzynarodowy. Gdy wybuchła wojna w Ukrainie i Zachód wstrzymał import nośników energii z Rosji, dostęp do nieprzebranych zasobów ropy Wenezueli okazał się nieoceniony. Już w listopadzie zeszłego roku na szczycie COP 27 w Dubaju Emmanuel Macron spotkał się z Maduro i nazwał go „prezydentem”. Wysyłając ambasadora, postawił kropkę nad „i”.

Francja idzie jednak tylko w ślady Ameryki. Po „wyborach” w 2018 roku Donald Trump nałożył na Wenezuelę „maksymalne sankcje”. Odciął dostęp do rynku finansowego USA, zakazał wydobycia przez amerykańskie koncerny wenezuelskiej ropy. Joe Biden tę strategię zaczął demontować. W listopadzie wydał zgodę Chevronowi, drugiemu potentatowi naftowemu z USA, na eksploatację złóż ropy w Wenezueli. Dostarczone przez koncern dolary pozwoliły na choć minimalne ustabilizowanie bolivara do walut zachodnich. Jednocześnie Waszyngton podjął prace nad otwarciem rynku kapitałowego na wenezuelski dług.

Porozumienie z Maduro było co prawda obwarowane pewnymi warunkami. Dyktator wysłał swoich przedstawicieli do Meksyku, aby podjęli rozmowy o przeprowadzeniu w 2024 roku całkowicie wolnych wyborów. Od listopada do tych negocjacji jednak nie wrócono, a Maria Corina Machado, główna kandydatka opozycji, została odsunięta na 15 lat od możliwości kandydowania pod pozorem zarzutów korupcyjnych. W ten sposób Maduro poszedł w ślady jeszcze brutalniejszego dyktatora Daniela Ortegi: w Nikaragui opozycja w ogóle nie bierze udziału w wyborach (w 2018 r. Maduro formalnie musiał konkurować z dwoma innymi politykami o najwyższy urząd w państwa). Jednak mimo to Biden nie cofnął licencji dla Chevrona ani nie wstrzymał prac nad otwarciem dla Wenezueli amerykańskiego rynku kapitałowego.

Czytaj więcej

Fanatyk podbija Argentynę. Jego plan? Zlikwidować struktury państwa

– Maduro skorzystał także z serii sukcesów lewicy w Ameryce Łacińskiej. W czerwcu na szczycie państw regionu w Brasilii był przyjmowany z najwyższymi honorami. Miał też odrębne rozmowy z prezydentami Kolumbii i Argentyny. To przesądziło o wyrwaniu go z izolacji – mówi „Rz” Carlos Malamud, ekspert madryckiego instytutu Real Elcano.

Budy w Caracas

Waszyngton zaniepokoiła też coraz bliższa współpraca reżimu z Caracas z Rosją, Chinami, Iranem i Turcją. Omijając embargo, wenezuelska ropa jest przez pośredników przekazywana chińskim odbiorcom. O ile jeszcze kilka lat temu 60 proc. wenezuelskiego długu znajdowało się w rękach Amerykanów, o tyle dziś to 25–30 proc. Resztę przejął głównie Pekin, co daje mu środek nacisku na Maduro.

Bilans zapoczątkowanej przez Hugo Chaveza „boliwariańskiej rewolucji socjalistycznej” jest katastrofalny. Upadek gospodarki przyspieszył po śmierci na raka Chaveza w 2013 roku. Władzę przejął wtedy Maduro, niegdyś kierowca autobusu, a potem zaufany poprzedniego prezydenta, który przeszedł szkolenie ideologiczne na Kubie. Od tego czasu gospodarka Wenezueli skurczyła się o trzy czwarte, a z kraju wyjechało około 7 mln osób, jedna czwarta ludności. Taki był skutek rozdawnictwa socjalnego i powszechnej korupcji, mimo że kurs ropy się załamał. Tej skali upadku nie przeżyły Grecja po kryzysie finansowym, Rosja po rozpadzie ZSRR czy Zimbabwe pod rządami Roberta Mugabe.

Reżim Maduro jest też ściśle związany z produkcją i przerzutem do USA kokainy. Z tego powodu Waszyngton wyznaczył 15 mln dolarów za głowę prezydenta (nagroda wciąż obowiązuje). W Stanach rozpoczyna się też proces byłego szefa wenezuelskiego wywiadu Hugo Carvajala „El Pollo” (kurczak – z uwagi na swoją długą szyję), który bezpośrednio nadzorował transport narkotyków do Ameryki. Gdy pokłócił się z Maduro, uciekł do Hiszpanii, licząc na przychylność rządu z udziałem radykalnej lewicy. Premier Pedro Sanchez wydał go jednak Amerykanom. Trudno było inaczej: specjalna komisja ONZ ustaliła, że liczba „pozaprawnych zabójstw” sięga „wielu tysięcy”, i zarzuciła Maduro „ludobójstwo”.

Czytaj więcej

Katalończycy ratują hiszpańską lewicę. Porażka prawicowej Partii Ludowej

Od dwóch lat dyktator zaczął jednak wprowadzać pewne reformy, aby zapobiec buntowi zdesperowanej ludności. Zezwolono na używanie dolarów, a także prowadzenie drobnych biznesów. Ulice Caracas zaczęły przypominać polskie miasta zaraz po upadku komunizmu z mnogością bud i przygodnych lokali gastronomicznych.

MFW twierdzi, że dzięki temu dochód narodowy kraju wzrósł w 2022 r. o 8 proc., a w tym o 5 proc., choć z tragicznie niskiej podstawy.

Emmanuel Pineda to nie jest as francuskiej dyplomacji: był dotąd ambasadorem w Hondurasie. Jednak w minioną środę ceremonię składania przez niego listów uwierzytelniających dyktatorowi Wenezueli oglądał na żywo w telewizji cały kraj. Widzowie byli potem świadkami przyjaznej rozmowy Nicolasa Maduro z Francuzem, choć na wszelki wypadek bez dźwięku.

Bo też dla autorytarnego prezydenta to niezwykły sukces. Pięć lat temu, po sfałszowanych wyborach, Francja, podobnie jak USA i około 50 innych krajów, zerwała stosunki dyplomatyczne z Caracas. Dla Paryża legalnym przywódcą kraju był młody Juan Guaido, lider opozycji, którego na najwyższe stanowisko wyniósł parlament.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 800
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 799
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 797
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 796
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił