Rebelianci w Erewaniu składają broń

Po dwóch tygodniach oblężenia poddali się bojówkarze okupujący koszary policji w armeńskiej stolicy. Poparły ich jedynie marginesowe ugrupowania polityczne.

Aktualizacja: 01.08.2016 20:40 Publikacja: 01.08.2016 19:01

Policja wyłapuje demonstrantów w okolicach koszar

Policja wyłapuje demonstrantów w okolicach koszar

Foto: AFP

„Nasz naród powinien walczyć. Nie dopuścimy, by nasz kraj stał się rosyjską gubernią" – napisali w swoim oświadczeniu opublikowanym w chwili kapitulacji. Ich żądania polityczne nie były do końca jasne, ale dopiero składając broń, okazali się antyrosyjscy.

Większość członków grupy przeszła z zajętych przez siebie koszar policji do odległej o pół kilometra komendy policji i tam złożyła broń. Z początkowych 30 uczestników ataku pozostało 20. Część została ranna w poprzednich dniach – w tym dowódca grupy Paweł Manukjan – a trzech uciekło wcześniej z oblężonego budynku. Policjantom powiedzieli, że nie znali celów grupy, do której dołączyli.

W chwili ataku na koszary i wzięcia jako zakładników wysokich oficerów ormiańskiej policji (w tym zastępcę jej dowódcy) zamachowcy żądali ustąpienia prezydenta Serża Sergsjana, powołania rządu tymczasowego, a przede wszystkim uwolnienia swego ideowego przywódcy Żirajra Sefiljana. Ten ostatni, Ormianin urodzony w Libanie, walczył w tamtejszej wojnie domowej w obronie niewielkiej mniejszości ormiańskiej. Po przyjeździe do Armenii wstąpił do oddziałów walczących w Górskim Karabachu z Azerami i dosłużył się stopnia podpułkownika. Po powrocie do cywila osiadł w Armenii i związał się z opozycją, za co był wielokrotnie aresztowany. Obecnie też siedzi oskarżony o nielegalne posiadanie broni.

– Buntownicy nie otrzymali żadnego wsparcia społecznego – stwierdził jeden z zakaukaskich dziennikarzy. Kilkakrotnie niewielkie ugrupowania popierające zamachowców wyprowadzały na ulice wokół zajętych koszar niewielkie, kilkutysięczne manifestacje. Do największego starcia z policją doszło w nocy z 29 na 30 lipca. Spośród 3 tys. manifestantów aresztowano 165, a 93 osoby znalazły się w szpitalach.

Opozycja manifestująca w Erewaniu zarzucała obecnym władzom to samo, co i okupujący budynek: korupcję. Ale jej żądania była bardziej konkretne. Domagała się odwołania reformy konstytucyjnej, która automatycznie, po zakończeniu obecnej kadencji prezydenta, uczyni z Armenii republikę parlamentarną (zamiast obecnej prezydenckiej). Jednocześnie zarzucano władzom niekompetencję, której wyrazem miała być „kwietniowa wojna", ponowny wybuch walk z Azerami o Górski Karabach.

I okupujący budynek, i manifestujący na ulicach mieli też pretensje o prowadzenie rozmów na temat przyszłości Górskiego Karabachu. Po „kwietniowej wojnie" poufne rozmowy między Erewanem a Baku wznowiono pod egidą Moskwy. – Każdy wariant rozwiązania konfliktu będzie oznaczał jednostronne ustępstwa Armenii – uważają w Erewaniu. Dlatego w środowiskach weteranów wojny o Karabach narasta niechęć do Moskwy.

Jednocześnie spada popularność obecnych władz. W czasie wyborów prezydenckich w 2013 roku mało znany kandydat opozycji zdobył ponad 1/3 głosów, a od tego czasu notowania Serża Sergsjana jeszcze spadły.

– Prezydent ma teraz wybór, na przykład sięgnąć po metody Erdogana (autorytarnego sprawowania władzy) – podsumował jeden z gruzińskich dziennikarzy skutki nieudanej próby obalenia władz dla polityki wewnętrznej Armenii.

„Nasz naród powinien walczyć. Nie dopuścimy, by nasz kraj stał się rosyjską gubernią" – napisali w swoim oświadczeniu opublikowanym w chwili kapitulacji. Ich żądania polityczne nie były do końca jasne, ale dopiero składając broń, okazali się antyrosyjscy.

Większość członków grupy przeszła z zajętych przez siebie koszar policji do odległej o pół kilometra komendy policji i tam złożyła broń. Z początkowych 30 uczestników ataku pozostało 20. Część została ranna w poprzednich dniach – w tym dowódca grupy Paweł Manukjan – a trzech uciekło wcześniej z oblężonego budynku. Policjantom powiedzieli, że nie znali celów grupy, do której dołączyli.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020