Uniemożliwił to tłum zwolenników ustępującego, ale wciąż nie przyjmującego swojej przegranej do wiadomości, Donalda Trumpa.
Zwolennicy Donalda Trumpa, część z nich uzbrojona, już od wtorku zjeżdżali do Waszyngtonu, gromadząc się przed gmachem Kongresu. Zorganizowali marsz pod hasłem "Save America", protestując przeciwko "wyborczym fałszerstwom".
Przed posiedzeniem Kongresu Trump spotkał się ze swoimi wyborcami na wiecu w Waszyngtonie, przekonywał, wybory wygrał je "miażdżącą przewagą", a jego zwycięstwo zostało "ukradzione". Zapewniał, że przedstawi dowody na swoją wygraną.
Obrady Izby reprezentantów i Senatu zostały przerwane, gdy tłum wdarł się na Kapitol . Policja Kapitolu musiała wezwać posiłki. Wiceprezydent Mike Pence został ewakuowany, politycy poproszeni o schronienie się w swoich biurach.