Trump: Przedstawię dowody, że wygraliśmy wybory

- Przedstawię dowody, że wygraliśmy wybory i to z dużą przewagą - powiedział na wiecu w Waszyngtonie prezydent USA Donald Trump. Podważał możliwość, że kandydat Partii Demokratycznej Joe Biden uzyskał ponad 80 mln głosów. - Nigdy się nie poddamy, nigdy nie ustąpimy - zadeklarował.

Aktualizacja: 06.01.2021 18:05 Publikacja: 06.01.2021 15:50

Trump: Przedstawię dowody, że wygraliśmy wybory

Foto: AFP

W Waszyngtonie na wiecu "Save America" (Uratować Amerykę) zebrali się sympatycy Donalda Trumpa, podważającego wyniki listopadowych wyborów, zgodnie z którymi 46. prezydentem USA będzie Joe Biden (Partia Demokratyczna). Urzędujący prezydent miał przemówić o godzinie 17:00 czasu polskiego.

Wiec odbywa się w dniu, w którym Kongres ma dokonać certyfikacji głosów Kolegium Elektorów w wyborach prezydenckich, a w stanie Georgia trwa liczenie głosów w wyborach do Senatu, po których Demokraci mogą przejąć kontrolę nad izbą wyższą.

- Media nie pokażą tych tłumów - powiedział witając zebranych Trump, wzywając "podające fałszywe wiadomości media" do włączenia kamer.

- Moim zdaniem media są naszym największym problemem - stwierdził. Ocenił, że wybory prezydenckie i wybory do Senatu w Georgii zostały sfałszowane.

Trump mówił, że "fake news media" oraz radykalni lewicowy politycy Partii Demokratycznej chcą "ukraść wybory".

- Nigdy się nie poddamy, nigdy nie ustąpimy - zadeklarował. - Powstrzymamy tę kradzież - oświadczył.

- Przedstawię dowody, że wygraliśmy wybory i to z dużą przewagą - powiedział prezydent. Dodał, że otrzymał miliony głosów więcej niż cztery lata wcześniej. - Mówią, że przegraliśmy - nie przegraliśmy. Czy ktoś wierzy, że Joe (Biden) dostał 80 mln głosów? - powiedział.

Donald Trump ocenił, że wybory przeprowadzane są w bardziej uczciwy sposób w krajach trzeciego świata. - Nie pozwolimy im uciszyć waszych głosów - mówił do zebranych.

Trump oskarżył część polityków Republikanów o słabość. Zebranych na wiecu nazwał ludźmi, którzy zbudowali Amerykę.

- Pod pretekstem pandemii Demokraci próbowali przeprowadzić największe wyborcze oszustwo w historii naszego kraju - przekonywał.

- Nigdy czegoś takiego nie było - dodał.

Trump ocenił, że media w USA nie są wolne i stały się wrogiem ludu. Mówił, że jeżeli Mike Pence nie spełni jego oczekiwań w Kongresie, będzie to smutny dzień.

- Nie odzyskamy kraju słabością, do tego potrzeba siły - powiedział.

- Dziś przekonamy się, czy Republikanie stoją w obronie integralności procesu wyborczego - mówił, odnosząc się do posiedzenia Kongresu.

Prezydent wymieniał nieprawidłowości, do których jego zdaniem doszło w trakcie wyborów prezydenckich w kluczowych stanach. Przekonywał, że gdyby nie one, jego zwycięstwo byłoby niepodważalne.

Donald Trump wymieniał też swoje zasługi jako prezydenta. Mówił o odbudowie gospodarczej i militarnej, wspominając w tym kontekście m.in. o stworzeniu sił kosmicznych.

Wystąpienie prezydenta USA trwało 71 minut.

W środę amerykański Kongres pod przewodnictwem wiceprezydenta Mike'a Pence'a zajmie się głosowaniem Kolegium Elektorów w wyborach prezydenckich.

14 grudnia elektorzy stosunkiem głosów 306 do 232 wybrali kandydata Demokratów Joe Bidena na 46. prezydenta USA. Teraz Kongres ma dopełnić wyborczej procedury, która zazwyczaj jest formalnością. Koperty z głosami elektorów z poszczególnych stanów będą otwierane, a deputowani będą mogli wnosić zastrzeżenia do głosowania w stanach.

Część parlamentarzystów z Partii Republikańskiej podziela stanowisko prezydenta Donalda Trumpa, który uważa, że w listopadowych wyborach prezydenckich doszło do oszustw na rzecz Joe Bidena. Składanie zastrzeżeń zapowiedziało kilkudziesięciu polityków.

Nad ewentualnymi wnioskami zgodnie z przepisami w obu izbach powinna odbyć się debata i głosowanie.

W Izbie Reprezentantów większość mają Demokraci, w Senacie - Republikanie.

"Stany chcą dokonać korekty głosów, o których już wiedzą, że były oparte o nieprawidłowości i oszustwa" - pisał na Twitterze przed posiedzeniem Kongresu Donald Trump. Według niego, "korupcyjny proces wyborczy" nie uzyskał aprobaty legislacyjnej. "Mike Pence musi tylko odesłać je (głosy - red.) do stanów i wygrywamy. Zrób to, Mike, to czas na niezwykłą odwagę!" - dodał.

Posiedzenie Senatu rozpocznie się o godz. 19:00 czasu polskiego.

W stanie Georgia odbyły się wybory do Senatu (w wyborach 3 listopada żaden z kandydatów nie zdobył 50 proc. głosów). Według niepełnych wyników kandydaci Demokratów uzyskają dwa miejsca w izbie wyższej, odbierając Republikanom kontrolę nad Senatem. Lider dotychczasowej mniejszości Chuck Schumer określił się już mianem lidera większości. Jeśli Demokraci wygrają wybory w Georgii, w Senacie między Demokratami a Republikanami będzie remis 50:50, a w tej sytuacji decydujący głos będzie należał do wiceprezydent, którą po zaprzysiężeniu 20 stycznia ma być Kamala Harris (Partia Demokratyczna).

W Waszyngtonie na wiecu "Save America" (Uratować Amerykę) zebrali się sympatycy Donalda Trumpa, podważającego wyniki listopadowych wyborów, zgodnie z którymi 46. prezydentem USA będzie Joe Biden (Partia Demokratyczna). Urzędujący prezydent miał przemówić o godzinie 17:00 czasu polskiego.

Wiec odbywa się w dniu, w którym Kongres ma dokonać certyfikacji głosów Kolegium Elektorów w wyborach prezydenckich, a w stanie Georgia trwa liczenie głosów w wyborach do Senatu, po których Demokraci mogą przejąć kontrolę nad izbą wyższą.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Świat zapomniał o Białorusi. Co na to przeciwnicy dyktatora?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Wybory do PE. Czy eurosceptycy zatrzymają integrację?
Polityka
Wiceminister obrony Rosji zatrzymany za łapówkę. Odpowiadał za majątek armii
Polityka
Senat USA się śpieszy. Szybka ścieżka ustawy o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu