Reklama

Niemcy nie rezygnują ze współpracy z Rosją

Polityka Berlina wobec Kremla to dzisiaj mieszanina dialogu, powstrzymywania i cząstkowej współpracy – mówi Kai-Olaf Lang, ekspert finansowanej przez Bundestag fundacji Wissenschaft und Politik.

Publikacja: 27.01.2022 19:35

Kai-Olaf Lang

Kai-Olaf Lang

Foto: materiały prasowe

Witalij Kliczko mówi, że wysyłka niemieckich hełmów na Ukrainę to żart, a Anne Applebaum twierdzi, że brak pomocy wojskowej dla Ukrainy jest równoznaczny z zachętą do wojny. Czy to robi na Berlinie wrażenie?

Raczej nie. Co prawda dyskusja o dostawach broni na Ukrainę toczy się też w Niemczech. Ale w klasie politycznej i w opinii publicznej wciąż dominuje przekonanie, że nie można doprowadzić do deeskalacji poprzez odstraszanie. Zwyczajowo uważa się, że konieczna jest rezygnacja z użycia środków militarnych w kryzysach międzynarodowych, gdyż prowadzą do ich zaostrzenia. Poza tym jest kwestia tożsamości Niemiec w polityce zagranicznej jako „mocarstwa cywilnego". Jest więc zgoda, iż z powodów historycznych Niemcy powinny stawiać na rozwiązania o charakterze cywilnym, nie wojskowym. Nieco przesadnie można argumentować, że jest to rodzaj „elastycznej solidarności" polegającej na tym, że inni wysyłają do Ukrainy broń, a Niemcy szpitale czy hełmy. Oczywiście krytycy mają prawo argumentować, że w sytuacji możliwości użycia siły przez agresora nieodzowne jest zastosowanie „hard power", aby koszty ewentualnej akcji zbrojnej były jak najwyższe.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1300
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1299
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1298
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Rosja na gospodarczej krawędzi? Koreański chaos
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1297
Reklama
Reklama