– Wszyscy źle oceniliśmy sytuację, za co biorę także odpowiedzialność – oświadczyła Angela Merkel, komentując w poniedziałek wieczorem rozwój sytuacji w Afganistanie. Kanclerz miała na myśli przede wszystkim los współpracowników Bundeswehry, tłumaczy, których nie udało się jeszcze sprowadzić do Niemiec. Grożą im represje i śmierć ze strony talibów. Wywołuje to w Niemczech wiele emocji. Jak poinformowała Merkel, w Niemczech i krajach trzecich jest już 1900 Afgańczyków. Ta liczba obejmuje także rodziny tych osób. W sumie grupa podlegająca ewakuacji liczyła co najmniej 2500 osób.
Siedem osób na pokładzie
Niemiecka telewizja MDR informuje, że kanclerz Merkel nosiła się wcześniej z zamiarem sprowadzenia do Niemiec 10 tys. osób. Taką liczbę miała zaprezentować kilka dni temu na spotkaniu partyjnym CDU. Jeszcze przed upadkiem Kabulu instytucje rządowe zidentyfikowały 80 obywateli niemieckich w Afganistanie oraz 2500 Afgańczyków mających przybyć do Niemiec. Dodatkowo miało opuścić kraj 2 tys. osób takich jak obrońcy praw człowieka czy lokalni pracownicy organizacji pomocowych. Wszyscy wraz z rodzinami.
Takie były rachuby, lecz rzeczywistość okazała się inna. Pierwszym samolotem Bundeswehry, który w poniedziałek w nocy wylądował na 40 minut na lotnisku w Kabulu, wyleciało do Taszkientu zaledwie 7 osób. Innych nie zdążono powiadomić.
– Minister spraw zagranicznych, szefowa resortu obrony oraz minister spraw wewnętrznych zawiedli na całej linii – ocenił „Der Spiegel". Taka jest też ocena obywateli RFN, jeżeli oprzeć się na badaniach instytutu Civey na zamówienie tego tygodnika. 76 proc. pytanych nie ma wątpliwości, że polityka Berlina wobec Afganistanu poniosła klęskę. Sondaż przeprowadzono tuż przed upadkiem Kabulu.
Szukanie winnych
W atmosferze kampanii wyborczej politycy CDU rozpoczęli ataki na Heiko Maasa (SPD), szefa dyplomacji. Wziął w tym udział Armin Laschet, kandydat CDU/CSU na kanclerza, zarzucając dyplomacji opieszałość w przygotowaniu listy ewakuacyjnej. W odpowiedzi przedstawiciele SPD zwrócili uwagę, że MSW pod kierunkiem Horsta Seehofera z CSU jeszcze niedawno podjęło decyzję o ekstradycji do Afganistanu nielegalnych imigrantów, którzy nie mogą liczyć na azyl w Niemczech.