W piątek May zwołała posiedzenie gabinetu. Chce, aby do porozumienia doszły dwie frakcje rządu: zwolenników utrzymania możliwie bliskich relacji z Unią, której przewodzi minister finansów Philip Hammond oraz tych, którzy są za twardym brexitem pod kierunkiem szefa MSZ Borisa Johnsona. Główny punkt sporu dotyczy tego, czy Wielka Brytania powinna przystąpić do unii celnej z krajami „27", czy też prowadzić odrębną politykę handlową. W wyniku tej narady miałaby powstać zapowiadana od wielu tygodni biała księga określająca relacje Wielkiej Brytanii z Unią, jednak zdaniem brytyjskich mediów nie powstał jeszcze nawet jej projekt.
– Mamy nadzieję, że publikacja białej księgi zmieni dynamikę rozmów. W przeciwnym razie po co premier May miałaby tyle czasu odkładać jej publikację – mówi „Rzeczpospolitej" komisarz ds. rolnictwa UE, Irlandczyk Phil Hogan. – Nasz główny negocjator Michel Barnier wykonuje wspaniałą robotę, utrzymuje wspólny front krajów „27" i powtarza Brytyjczykom, że nie będzie ani równoległych rozmów poza procedurą z art. 50, ani specjalnych przywilejów dla Londynu w europejskim prawie – dodaje.
Na początku tygodnia dziennik „The Independent" podał, że w Brukseli „porzucono już nadzieję na porozumienie do października". W unijnej centrali nikt tego oficjalnie nie potwierdzi, ale wiadomo, że szykowany jest już plan „B" na wypadek, gdyby obie strony rozstały się bez jakiejkolwiek umowy.
– Brak porozumienia oznacza, że nie będzie też okresu przejściowego, który dałby czas biznesowi i osobom prywatnym do końca 2021 r. na przygotowanie się do nowych warunków. Wszystko się zmieni 29 marca przyszłego roku – ostrzega urzędnik z otoczenia Junckera.
Strach przed cłami
Największe są obawy co do przyszłości granicy między Irlandią Północna a Republiką Irlandii, bo poza zerwaniem bliskich więzi gospodarczych przywrócenie kontroli granicznych może zagrozić też procesowi pokojowemu.
– Brak porozumienia może nie będzie katastrofą, ale z pewnością będzie czymś bardzo niepożądanym. Dlatego musimy mocno się postarać, aby doprowadzić do porozumienia między Unią i Wielką Brytanią. Jedno jest jasne: bez ustaleń w sprawie irlandzkiej granicy nie będzie umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii – mówi „Rzeczpospolitej" premier Irlandii Leo Varadkar.