Za szpiega nie oddaje się byle kogo

- Za szpiega mającego duże zasługi nie wydawano byle kogo. Co więcej, obie strony, przejmując cennych szpiegów, miały świadomość, że mogą się oni przydać do wymiany. Dlatego nie stosowano wobec nich kary śmierci - mówi prof. Marek Kornat, historyk z UKSW i Instytutu Historycznego PAN.

Aktualizacja: 01.10.2018 20:08 Publikacja: 01.10.2018 18:44

prof. Marek Kornat

prof. Marek Kornat

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Rzeczpospolita: Moskwa jest gotowa do negocjacji z Waszyngtonem na temat wymiany Olega Siencowa na trzech Rosjan przebywających w amerykańskim więzieniu. Jak dawniej przebiegały takie wymiany?

Marek Kornat: W czasie zimnej wojny wymieniano przede wszystkim szpiegów. Wymiana odbywała się zazwyczaj na moście Glienicke w Berlinie. Najbardziej spektakularny epizod wydarzył się w roku 1962, gdy Stany Zjednoczone wymieniły grupę szpiegów sowieckich na kapitana Gary'ego Powersa.

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1185
Świat
„Kamień Pamięci dla Polski” w Berlinie – niedokończony i bez jasnego przekazu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1184
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1183
Świat
Trump podarował Putinowi czas potrzebny na froncie