Jeśli władze białoruskie nie zaniechają działań przeciw Związkowi Polaków, nasz kraj może wprowadzić sankcje wizowe wobec osób zaangażowanych w walkę z polską organizacją. Taki dezyderat wystosowała w piątek do rządu Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą i takie też działania rozważa MSZ.
[srodtytul]Rękami Polaków[/srodtytul]
– Mamy do czynienia z próbą powtórzenia scenariusza z 2005 r. z Grodna, kiedy to przejmowano siedzibę zarządu głównego ZPB. W Iwieńcu władze chcą przejąć Dom Polski przy pomocy podporządkowanej sobie, polskiej organizacji (ze Stanisławem Siemaszką na czele – red.) – powiedział „Rz” poseł Robert Tyszkiewicz (PO). – Pierwsza próba była nieudana, dzięki zdecydowanej postawie działaczy ZPB i prezes Andżeliki Borys. A także dzięki interwencji polskich władz, rozmowie z ambasadorem Białorusi, nocie polskiej ambasady do MSZ w Mińsku i obecnością polskiego konsula w Iwieńcu – dodaje poseł Tyszkiewicz.
Jego zdaniem władzom białoruskim pozostaje jedynie przejęcie Domu Polskiego siłą. Jeśli tak się stanie, może nastąpić drastyczne pogorszenie stosunków polsko-białoruskich.
– Dalszy przebieg wydarzeń w znacznej mierze zależy od naszej determinacji. Polscy dyplomaci muszą być tam, w Iwieńcu, chronić szefową Domu Polskiego panią Teresę Sobol. Nie sądzę, by wówczas Białorusini zdecydowali się na konfrontację – mówił „Rz” Michał Dworczyk, doradca prezydenta RP.