Były uczeń szkoły z internatem dla chórzystów, dziś kompozytor Franz Wittenbrink, opowiedział tygodnikowi „Der Spiegel” o „systemie sadystycznych kar połączonych z przyjemnością seksualną”, stosowanych zwłaszcza przez ówczesnego przełożonego szkoły, którego nazwiska nie podano.
– Nie wiedziałem, że przełożony szkoły – M. – używał brutalnej siły. Gdybym wiedział, coś bym zrobił – powiedział Georg Ratzinger. Przyznał, że również on stosował kary cielesne wobec uczniów. Jego zdaniem w szkole i chórze panowały jednak tylko „dyscyplina i rygor, a nie terror”. Chce zeznawać w prowadzonym w tej sprawie śledztwie.
Spraw o molestowanie dzieci przez księży jest coraz więcej. Przełożony zakonu w Salzburgu (Austria) przyznał, że 40 lat temu, zanim został wyświęcony, napastował dwunastoletniego chłopca. Rok temu przeprosił ofiarę, którą wcześniej odnalazł, i powiadomił o wszystkim władze kościelne. – Kościół przeżywa udrękę z powodu skandali pedofilskich i robi wszystko, by takie nadużycia się nie powtórzyły – oświadczył rzecznik Watykanu ksiądz Frederico Lombardi.