– Wątpliwości budzi również niezależność systemu sprawiedliwości i mediów – wyliczała Rice po spotkaniu z organizacjami pozarządowymi w Moskwie. Wzywała też Rosjan do budowy społeczeństwa obywatelskiego.
– Sądzę, że nie zrobi to na Kremlu wrażenia, bo Stany Zjednoczone utraciły reputację ostoi demokracji i praw człowieka. Waszyngton akceptuje dyskryminację Rosjan na Łotwie i w Estonii i wspiera rusofobiczny reżim Saakaszwilego w Gruzji – mówi „Rz” Siergiej Markow, dyrektor Centrum Badań Politycznych w Moskwie.
Ale rosyjskie władze nie zawsze reagują spokojnie na takie wystąpienia. Kreml ostro zaprotestował, kiedy rok temu podczas szczytu G8 w Petersburgu pomoc organizacjom pozarządowym zaoferowała żona ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Cherie Blair.