Zarzuty dotyczą afery sprzed ośmiu lat. Jako wiceprezydent Zuma miał wówczas przyjąć kilkaset tysięcy dolarów łapówki od francuskiego koncernu zbrojeniowego. Za tę samą sprawę do więzienia trafił już jego najbliższy doradca.
– Zebraliśmy już wystarczającą ilość dowodów, żeby przedstawić je przed sądem. Decyzję o wniesieniu oskarżenia podejmiemy niezwłocznie – ogłosił wczoraj szef prokuratury RPA Mokotedi Mpshe.
Wiadomość ta wywołała oburzenie wśród licznych zwolenników charyzmatycznego polityka. Uważają oni, że sprawa została sfabrykowana przez jednostkę policyjną Skorpiony, założoną przez głównego rywala Zumy prezydenta Thabo Mbekiego. To właśnie jego Zuma pokonał podczas zjazdu ANC, zapewniając sobie nie tylko szefostwo partii, ale praktycznie prezydenturę (kadencja Mbekiego kończy się w 2009 roku).
Jeżeli 65-letni Zuma zostanie skazany, będzie musiał zrezygnować z ambitnych planów. Obserwatorzy podkreślają jednak, że Zuma już wielokrotnie wychodził obronną ręką z poważnych tarapatów.
Dwa lata temu, gdy w związku z oskarżeniami o korupcję pozbawiono go stanowiska wiceprezydenta, wydawało się, że jego kariera dobiegła końca. Podobnie mówiono w zeszłym roku, gdy polityk stanął przed sądem oskarżony o gwałt na chorej na AIDS, młodszej o 30 lat przyjaciółce rodziny.