– Angela Merkel prowadzi wielką koalicję kursem lewicowym, którego nie akceptują wyborcy partii chadeckich – ogłosił w programie telewizyjnym Josef Schlarmann, deputowany CDU. Takich słów pani kanclerz dotąd nie słyszała. Wyrażają one opinię grupy reprezentującej interesy średniego biznesu w CDU, arcyważnego środowiska w strukturze niemieckiej gospodarki.
– Konserwatyści i liberałowie w CDU nie zamierzają składać broni – komentują wypowiedzi Schlarmanna niemieckie media. Deputowany przypomniał, że „tajemnicą CDU” jest umiejętność godzenia trzech prądów chadecji: liberalnego, konserwatywnego i socjalnego. Pani Merkel dostrzega jednak podobno jedynie skrzydło socjalne i ulega presji koalicjantów z SPD.
2 lata spokojuy - CDU dotrzymywała wierności Angeli Merkel przez dwa lata. Teraz w partii dojrzewa bunt
Takie są pierwsze oznaki buntu w CDU przeciwko szefowej tego ugrupowania. Tym bardziej zaskakującego, że rozpoczął się w chwili, gdy wydawało się, iż bastion społecznego konserwatyzmu w CDU padł. Jego przywódca, premier Hesji Roland Koch, przegrał niedzielne wybory w swym landzie, bo zbyt gorliwie przeciwstawiał tradycyjne wartości niemieckiej „kultury przewodniej” zagrożeniom ze strony środowisk kryminogennych imigrantów. Utraci zapewne stanowisko premiera dużego landu oraz status pretendenta do roli następcy tronu w CDU.
– Angela Merkel smuci się zapewne gorszym niż w poprzednich wyborach o 12 punktów wynikiem w Hesji, ale też nie wylewa łez z powodu porażki Kocha – tłumaczy „Rz” politolog Nils Diederich.