Chodzi o reklamę ze zdjęciem pary, wykorzystanym bez jej zgody, które ukazało się kilka dni temu w gazecie „Le Parisien”. Sarkozy i Bruni są uśmiechnięci, nad głową Bruni napis: „Z Ryanair cała moja rodzina może przybyć na mój ślub”. – To niedopuszczalne, by te osoby reklamowały tanie loty do Francji – stwierdził rzecznik Pałacu Elizejskiego.

Dyrektor marketingu Ryan-air przeprosił, ale nalegał, że w reklamie nie ma nic złego, pokazała ona tylko, że prezydent jest taki sam jak zwykli ludzie. Sarkozy był jednak nieugięty. Wczoraj zażądał od Ryanair symbolicznego 1 euro odszkodowania, a Bruni – argumentując, że jest zawodową modelką i ma podpisane z wielkimi koncernami wielotysięczne kontrakty – 500 tysięcy euro. Adwokat pary argumentował, że Carla Bruni nie mówiła o ślubie, który miałby się odbyć przed 31 stycznia, czyli przed dniem, kiedy kończy się reklamowana oferta. Nie sugerowała też, że ceremonia ma być zorganizowana w miejscu objętym ofertą Ryanair. W czwartek sąd w Paryżu ma rozpatrzyć ich skargę. Ryanair słynie z nietypowych reklam. Wczoraj brytyjska instytucja nadzorująca standardy reklamodawców (ASA) skarciła linie lotnicze za reklamę, w której młoda kobieta występuje w dziewczęcym mundurku szkolnym. ASA uznała, że reklama kojarzy nastolatki z prowokacyjnym zachowaniem.

Irlandczycy wykorzystali już w reklamach między innymi byłego premiera Polski Jarosława Kaczyńskiego oraz premiera Hiszpanii Jose Luisa Zapatero.

Kaczyński w reklamie planował miesiąc miodowy.

Zapatero deklarował zaś, że ceny oferowane przez Ryanair są korzystniejsze od hiszpańskiego becikowego w wysokości 2500 dolarów.