– Tego jeszcze nie było – mówi wysoki rangą dyplomata sojuszu. NATO podzieliło się w sprawie zaoferowania Ukrainie i Gruzji tzw. MAP, czyli planu działań na rzecz członkostwa, który stanowiłby wstęp do przyszłych negocjacji akcesyjnych. W tej sprawie w sojuszu wymagana jest jednomyślność. Za jest 11 państw Europy Środkowej i Wschodniej, z byłego bloku sowieckiego, a także USA i Kanada. Przeciw wypowiada się właściwie cała Europa Zachodnia, a najbardziej Francja i Niemcy.
– Negocjacje przeniosły się teraz z siedziby NATO do stolic państw członkowskich. Do ostatniej chwili nikt nie będzie wiedział, jaki jest ich efekt – mówi nieoficjalnie wysoki rangą dyplomata sojuszu. Ostateczna decyzja zapadnie podczas kolacji przywódców państw jutro w Bukareszcie. Polskę będzie tam reprezentował prezydent Lech Kaczyński.
Również w ostatniej chwili zapadnie decyzja o zaproszeniu do sojuszu dla Macedonii. Ateny protestują, ponieważ żąda od Skopie zmiany nazwy. Do tej pory Grecy odrzucali wszystkie kompromisowe propozycje. Ale ostateczną opinię przekażą w Bukareszcie. Są jedynym państwem, które blokuje wstąpienie Macedonii do NATO. Żadnych kontrowersji nie budzą natomiast kandydatury Chorwacji i Albanii.
Przed szczytem sojuszu toczy się prawdziwa wojna medialna. Wypowiadając się dla „Izwiestii”, szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow stwierdził, że Ukraina i Gruzja są „bezwstydnie wciągane do NATO”, chociaż „zdecydowana większość ludności Ukrainy jest przeciw, a Abchazja i Gruzja nie chcą o tym słyszeć”. Jego zdaniem przyjęcie obu krajów do sojuszu będzie miało poważne, negatywne następstwa. Mer Moskwy Jurij Łużkow w artykule w „Izwiestiach” dowodził, że wstąpienie Ukrainy do NATO oznacza „bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa narodowego Rosji”.
Z kolei prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili ostrzegł w „Financial Times”, że brak zgody na objęcie jego kraju i Ukrainy programem działań na rzecz członkostwa w NATO (tzw. MAP) będzie oznaczać ustępstwo wobec Rosji, a „ugodowość jest postrzegana przez nich (Rosjan – przyp. red.) jako sygnał do działań jeszcze twardszych, agresywnych”. Także w „Financial Times” prezydent Lech Kaczyński napisał, że szczyt jest najodpowiedniejszym momentem, żeby zdecydować o przyznaniu Ukrainie i Gruzji tzw. MAP. Brak pozytywnej decyzji „byłby złą wiadomością”.