– Co prawda nie wskazały jednoznacznie zwycięzcy, ale były katastrofalne – przyznał Robert Mugabe, który zyskał poparcie 43,2 proc. wyborców. Jego konkurent Morgan Tsvangirai zdobył 47,9 proc. głosów. Oznacza to, że będzie konieczne zorganizowanie drugiej rundy głosowania. Jej datę wyznaczono już na 27 czerwca.
Opozycja twierdzi, że przed wyborami była celem brutalnych prześladowań i prób zastraszania. Podczas kampanii miało zostać zabitych 30 przeciwników politycznych Mugabe.
Obecny prezydent rządzi krajem już prawie 30 lat. Początkowo był szanowany za walkę z kolonializmem. Teraz stał się symbolem dyktatorskich rządów i gospodarczej niekompetencji. Zimbabwe, nazywane kiedyś spichlerzem Afryki, przeżywa poważny kryzys gospodarczy, a inflacja sięga 11 tysięcy procent rocznie.