Berlin to drzwi Rosji do Europy

— Niemcy rozumieją Rosjan, traktujących amerykańską tarczę jako atak na ich godność narodową – mówi „Rz” niemiecki politolog i biograf Putina. Alexander Rahr

Aktualizacja: 05.06.2008 07:39 Publikacja: 05.06.2008 06:03

Alexander Rahr

Alexander Rahr

Foto: Rzeczpospolita

Dmitrij Miedwiediew spędzi dziś w Berlinie siedem godzin. – Niemcy i Rosję łączą ścisłe więzi przyjaźni i partnerstwa. Chcemy je umacniać i rozwijać – zapewniła kanclerz Angela Merkel. Prezydent Rosji mówił przed wizytą o „rosyjsko-niemieckim partnerstwie”, czym uzasadniał wybór Berlina na cel pierwszej podróży na Zachód.

– Nie ma mowy o żadnym partnerstwie, tym bardziej strategicznym – komentował wczoraj „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. – Niemcy mogą być adwokatem interesów Rosji, ale nie jej imperialnych ambicji – wtórował mu „Süddeutsche Zeitung”.

Rz: Berlin jest pierwszą stolicą Zachodu, którą odwiedza Miedwiediew. Kanclerz była jego pierwszym gościem po wyborach prezydenckich, a szef MSZ Frank- -Walter Steinmeier pierwszym politykiem, którego przyjmował na Kremlu po inauguracji. Czy to zwiastuje jeszcze większą przyjaźń Rosji z Niemcami?

Alexander Rahr: Wybór Berlina nie jest przypadkowy. Niemcy są w pewnym sensie adwokatem rosyjskich interesów na Zachodzie. Spośród wszystkich państw zachodnich Rosja ma największe zaufanie do Niemiec. Opór Niemiec przeciwko natychmiastowemu przyjęciu Gruzji i Ukrainy do NATO na niedawnym szczycie w Bukareszcie jeszcze wzmocnił więzi Moskwy i Berlina. Ważną rolę odgrywa też niemal wzorcowa współpraca gospodarcza obu krajów. Moskwa traktuje Berlin jako drzwi do Europy.

Jaka jest geneza tej wielkiej przyjaźni? Czy to wynik historycznego zauroczenia potęgą Rosji, czy może dowód wdzięczności za rolę Michaiła Gorbaczowa w dziele zjednoczenia Niemiec?

Niemcy nie lękają się Rosji. W przeciwieństwie do Polski i innych mniejszych krajów europejskich Rosja jest traktowa- na w Niemczech jako potencjalny sojusznik. Daje też o sobie znać kompleks wdzięczności za zjednoczenie Niemiec, ale nie można pominąć również interesów niemieckiego przemysłu. Wiele firm żyje z Rosji od dziesięcioleci.

Niemieckie media są jednak niezwykle krytyczne wobec Rosji.

Niemieckie media – podobnie zresztą jak polskie – oceniają wydarzenia w Rosji z perspektywy standardów moralnych. Dostrzegając, że to, co uważa się za świętość, jak prawa człowieka, jest czasami w Rosji deptane, reagują z największym oburzeniem. Tymczasem zarówno kanclerz Merkel, jak i minister Steinmeier wychodzą z założenia, że świat nie składa się tylko z pobożnych życzeń. W Berlinie panuje przekonanie, że budowanie europejskiego bezpieczeństwa, także energetycznego, nie może się odbywać bez Rosji ani przeciw niej.

Nie zaprzeczy pan, że socjaldemokraci są bardziej prorosyjscy niż chadecy. Panuje pogląd, że gdyby Merkel została wcześniej kanclerzem, nie doszłoby do porozumienia z Rosją w sprawie gazociągu północnego.

SPD ma inne tradycje, to za rządów Willy’ego Brandta rozpoczęła się Ostpolitik, która przyniosła zamierzone efekty. CDU stawiała w większym stopniu na więzi transatlantyckie i wspierała politykę Ronalda Reagana: wykończenie Rosji sowieckiej morderczym wyścigiem zbrojeń. Dziś sytuacja jest inna. Prawdą jest, że Gerhard Schröder nie brał pod uwagę opinii Polski i innych krajów w sprawie gazociągu północnego, bo ich wpływ na politykę europejską nie był tak znaczny jak dziś. Angela Merkel kładzie nacisk na prawa człowieka także dlatego, że inna jest dziś Europa. Jestem jednak przekonany, że nawet gdyby to Helmut Kohl miał podjąć decyzję o gazociągu północnym, byłaby ona taka sama. Europa potrzebuje energii i gazociąg zapewne powstanie. Jest już za późno na protesty.

rozmawiał Piotr Jendroszczyk

Alexander Rahr, ekspert związanego z MSZ Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP), jest zwolennikiem obecnego kursu niemieckiej polityki wobec Rosji

Dmitrij Miedwiediew spędzi dziś w Berlinie siedem godzin. – Niemcy i Rosję łączą ścisłe więzi przyjaźni i partnerstwa. Chcemy je umacniać i rozwijać – zapewniła kanclerz Angela Merkel. Prezydent Rosji mówił przed wizytą o „rosyjsko-niemieckim partnerstwie”, czym uzasadniał wybór Berlina na cel pierwszej podróży na Zachód.

– Nie ma mowy o żadnym partnerstwie, tym bardziej strategicznym – komentował wczoraj „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. – Niemcy mogą być adwokatem interesów Rosji, ale nie jej imperialnych ambicji – wtórował mu „Süddeutsche Zeitung”.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019