Historyczna mowa Obamy

Kandydat demokratów lepszy niż U2? Barack Obama zaczął oficjalnie wyścig do Białego Domu porywającym przemówieniem

Aktualizacja: 30.08.2008 05:31 Publikacja: 29.08.2008 19:33

Jeszcze zanim Obama wyszedł przy dźwiękach muzyki U2 na wielką scenę z pseudodoryckimi kolumnami w tle, było jasne, że będzie to wyjątkowy moment w historii amerykańskiej polityki. Nawet U2 nie byłoby pewnie w stanie ściągnąć na stadion Invesco Field w Denver aż 84 tysięcy widzów. Takiego wydarzenia nie widziano od czasów Johna F. Kennedy’ego. Co więcej, pierwszy w historii czarny kandydat na prezydenta z ramienia dużej partii przyjmował nominację dokładnie w 45. rocznicę słynnego apelu Martina Luthera Kinga o rasową równość.

Zainteresowanie było ogromne. By przejść przez kontrolę bezpieczeństwa, tysiące ludzi musiało stać przez parę godzin w kilkukilometrowych kolejkach. Nawet przeciwnicy przyznawali jednak, że Barack sprostał oczekiwaniom. – To było znakomite przemówienie – ocenił szef prawicowego tygodnika „Weekly Standard” i zwolennik republikańskiego kandydata Bill Kristol. Słynący z talentu oratorskiego senator z Illinois rozpoczął od ataku na swego rywala republikanina Johna McCaina.

– Jesteśmy tu, bo kochamy ten kraj za bardzo, by pozwolić na to, aby kolejne cztery lata wyglądały tak jak ostatnie osiem – oznajmił, wypominając McCainowi, że „niemal we wszystkim” zgadza się z prezydentem Bushem. Zarzucił mu także kiepski osąd sytuacji i przywiązanie do prawicowych dogmatów.

Obama, oskarżany często przez przeciwników o zbytnią ogólnikowość wystąpień, przedstawił również zarysy swego programu. Wśród nich zainwestowanie 150 mld dolarów w ciągu dekady w nowe źródła energii, obniżenie podatków dla klasy średniej i uboższych obywateli, likwidację zbędnych wydatków budżetowych, i jak najszybsze zakończenie misji w Iraku. Wskazał też na sporne kwestie etyczne, takie jak aborcja czy małżeństwa homoseksualistów, jako sfery, w których będzie szukał kompromisu.

Zwrócił się również do tych wyborców, którzy wciąż nie są przekonani do głosowania na do niedawna mało znanego polityka o dość egzotycznym pochodzeniu. – Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem typowym kandydatem na to stanowisko. Staję dziś jednak przed wami, bo jak Ameryka długa i szeroka coś zaczyna się zmieniać. Krytycy nie rozumieją, że w tych wyborach nie chodzi o mnie. Chodzi o was – stwierdził wśród ogłuszającego aplauzu.

Ale nie wszyscy obserwatorzy byli zachwyceni. W komentarzu redakcyjnym „Washington Post” zauważa, że wbrew hasłom o nowym kierunku, większość propozycji Obamy przedstawionych w przemówieniu nie odbiega znacząco od tych, które demokraci przedstawiali przez ostatnie lata. „W osobie Baracka Obamy demokraci znaleźli jednak charyzmatycznego przywódcę”, dodaje dziennik, przyznając, że osiągnęli swój cel, jakim było zaznaczenie wyraźnego kontrastu wobec polityki republikanów.

Obóz McCaina odpowiedział na przemówienie Obamy, twierdząc, że za atrakcyjną oprawą (były między innymi fajerwerki) nie kryła się żadna głębsza treść. „Jedno pozostaje faktem: Barack Obama wciąż nie jest gotowy na to, by zostać prezydentem”, stwierdził McCain.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017