Obaj występowali na zjeździe prokremlowskiej partii Jedna Rosja. Prezydent Dmitrij Miedwiediew ją chwalił, mówiąc, że jako ugrupowanie rządzące zapewnia „stabilną i konstruktywną pracę organów ustawodawczych, jednoczy wokół siebie deputowanych i społeczeństwo na rzecz rozwiązywania ogólnonarodowych zadań”. Premier Władimir Putin, który jest jej liderem (nie będąc członkiem), stawiał konkretne zadania, zwłaszcza walkę ze światowym kryzysem.
Miedwiediew mówił krótko. Jego wystąpienie zostało niemal niezauważone przez światowe agencje, inaczej niż szeroko relacjonowane wystąpienie Putina. Zjazd Jednej Rosji pokazał, że pozycja premiera jest bardzo silna, ale wczoraj obaj politycy demonstracyjnie wspierali się nawzajem.
– Nasza partia popiera propozycje Dmitrija Miedwiediewa w sprawie unowocześnienia systemu politycznego, walki z korupcją, stworzenia rezerwy kadrowej, rozwoju sfery socjalnej – powiedział Putin.
Obaj podkreślali, że to Jedna Rosja jest przy władzy i ma nie tylko podejmować kluczowe dla państwa decyzje, ale też je realizować. – Jedna Rosja ponosi pełną odpowiedzialność za to, co dzieje się w kraju. Jej polityczne perspektywy bezpośrednio zależą od tego, jak uporamy się z problemami, z którymi boryka się kraj, jego obywatele – mówił Putin.
Rosyjski premier dużo miejsca poświęcił kryzysowi gospodarczemu. O jego wywołanie oskarżył Stany Zjednoczone i zapewnił, że Rosja wyjdzie z kryzysu silniejsza niż kiedykolwiek.