Rząd Silvio Berlusconiego podjął decyzję o odcięciu subwencji dla publikacji partyjnych i organizacji pozarządowych działających w branży medialnej.
Właściciel "Liberazione", włoska partia Rifondazione Comunista, uznał, że po tej decyzji możliwości finansowe organizacji przewyższają koszty utrzymania tytułu. Próbą uratowania gazety było wydanie bezpłatnych popołudniówek w Mediolanie i Rzymie - tytuły te nie przyniosły jednak cozekiwanych dochodów. Zadłużenie "Liberazione" wynosi obecnie 3,5 mln euro.
Na granicy bankructwa znalazł się także komunistyczny "Il Manifesto". Nie mogąca poradzić sobie z kłopotami finansowymi gazeta zaapelowała do czytelników o wsparcie.