Ambasador USA zostanie w Polsce trochę dłużej

Victor Ashe pozostanie w Warszawie kilka miesięcy dłużej, niż wcześniej planowano. Wciąż nie wiadomo, kto go zastąpi

Publikacja: 29.01.2009 01:48

Ambasador Ashe, były burmistrz teksaskiego miasta Knox- ville mianowany w 2004 roku przez prezydenta Busha na szefa ambasady w Polsce, szykował się już do wyjazdu. Jego misja miała zakończyć się w pierwszych dniach lutego. Nowa administracja w Waszyngtonie poprosiła go jednak, by na razie pozostał na stanowisku.

– Ambasador Ashe dostał bezterminowe przedłużenie. Ma pozostać w Warszawie aż do chwili, gdy znany będzie jego następca – mówi nam pragnący zachować anonimowość pracownik Departamentu Stanu w Waszyngtonie. Wśród ewentualnych kandydatów na jego miejsce od dłuższego czasu wymieniany jest w zakulisowych spekulacjach syn prof. Zbigniewa Brzezińskiego Mark (pisała o tym wczoraj „Gazeta Wyborcza”).

Mark Brzeziński, który w administracji Billa Clintona pracował w prezydenckiej Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, jest teraz partnerem w waszyngtońskiej firmie prawniczej McGuireWoods Consulting. Zajmuje się m.in. zagranicznym lobbingiem. Przed paroma laty reprezentował w Waszyngtonie interesy rządu Rumunii podczas udanej kampanii na rzecz wejścia tego kraju do NATO. Działał też w stworzonej przez grupę waszyngtońskich Polonusów Amerykańsko-Polskiej Radzie Doradczej (APAC), która starała się prowadzić lobbing na rzecz Polski. Ostatnio był w grupie doradców w sztabie Baracka Obamy.

[wyimek]Jednym z kandydatów na ambasadora jest Mark Brzeziński[/wyimek]

Nazwisko Brzezińskiego przewijało się w kręgach dyplomatycznych w Polsce już od kilku miesięcy, ale amerykańska ambasada nie chce komentować tych spekulacji. Potwierdza tylko „Rz”, że Ashe został poproszony o pozostanie na stanowisku dłużej. Do kiedy? Tego nie wie nikt. Sam ambasador powiedział tylko, że chodzi o kilka miesięcy.

W polskim MSZ słychać głosy, że Brzeziński byłby świetnym ambasadorem. – Oczywiście realizowałby politykę USA. Ale nominacja kogoś z tak szacownej i mówiącej biegle po polsku rodziny byłaby też przyjaznym gestem pod adresem Polski – usłyszeliśmy.

Departament Stanu w Waszyngtonie jest bardziej powściągliwy. – Za wcześnie, by o tym mówić. Na razie nic nie wiadomo, nie ma nawet jeszcze kierownictwa departamentu poza samą panią Clinton – mówi nam jeden z amerykańskich dyplomatów.

Jak się dowiaduje „Rz”, sprawy europejskie ma przejąć po byłym ambasadorze USA w Polsce Danielu Friedzie jeden z czołowych doradców zagranicznych w kampanii Obamy, politolog Brookings Institution Philip Gordon.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=p.gillert@rp.pl]p.gillert@rp.pl[/mail][/i]

Ambasador Ashe, były burmistrz teksaskiego miasta Knox- ville mianowany w 2004 roku przez prezydenta Busha na szefa ambasady w Polsce, szykował się już do wyjazdu. Jego misja miała zakończyć się w pierwszych dniach lutego. Nowa administracja w Waszyngtonie poprosiła go jednak, by na razie pozostał na stanowisku.

– Ambasador Ashe dostał bezterminowe przedłużenie. Ma pozostać w Warszawie aż do chwili, gdy znany będzie jego następca – mówi nam pragnący zachować anonimowość pracownik Departamentu Stanu w Waszyngtonie. Wśród ewentualnych kandydatów na jego miejsce od dłuższego czasu wymieniany jest w zakulisowych spekulacjach syn prof. Zbigniewa Brzezińskiego Mark (pisała o tym wczoraj „Gazeta Wyborcza”).

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020