[b]Czy spotkanie prezydentów Miedwiediewa i Obamy spełniło pana zdaniem nadzieję na odmrożenie w stosunkachUSA – Rosja?[/b]
Aleksiej Makarkin: Spotkanie było dość przewidywalne i napawające umiarkowanym optymizmem. Nie można tu mówić o ponownym uruchomieniu stosunków, bo każda ze stron jest zakładnikiem własnych zobowiązań. Amerykanie wobec swoich sojuszników, m.in. w sprawie tarczy, a Rosja wobec Abchazji i Osetii Południowej. Ja użyłbym raczej terminu rozmrożenie, bo o rozmrożeniu faktycznie można mówić.
[b]Omijając trudne tematy i szukając punktów, w których można zademonstrować zgodne stanowisko?[/b]
Właśnie tak. Dlatego wybrano temat redukcji zbrojeń strategicznych i rosyjskiej pomocy dla misji USA w Afganistanie czy wejścia Rosji do Światowej Organizacji Handlu. To spotkanie zmieniło klimat, poprawiło atmosferę. Oczywiście Moskwa wolałaby, aby głównym tematem rozmów była sprawa tarczy antyrakietowej, ale jest to obiektywnie po prostu niemożliwe. Dlatego symbolem rozmrożenia staje się akceptowalny dla obu stron układ o ograniczeniu zbrojeń.
[b]Jakie są gwarancje, że ta atmosfera znów się nie zepsuje? Władimir Putin i George W. Bush też mieli dobry start...[/b]