Traktat czeka na Klausa

Euroentuzjaści odetchnęli z ulgą. Czeski Senat, który do ostatniej chwili trzymał w napięciu całą Europę, poparł traktat lizboński

Aktualizacja: 07.05.2009 09:04 Publikacja: 07.05.2009 03:53

Za Traktatem głosowało 54 z 79 obecnych na sali senatorów (fot: Filip Singer)

Za Traktatem głosowało 54 z 79 obecnych na sali senatorów (fot: Filip Singer)

Foto: PAP/EPA

W ostatnich dniach zarówno odchodzący premier Mirek Topolanek, jak i większość polityków nawoływała do głosowania na „tak”. Gdyby Senat odrzucił traktat, Czechy znów znalazłyby się w ogniu krytyki całej Unii.

– Wciąż się wstydzimy, że podczas naszego przewodnictwa politycy w kraju nie potrafią się dogadać. Że upadł rząd i wszyscy w UE się z nas śmieją. Gdyby traktat przepadł przez nas, stalibyśmy się głównym winowajcą i wszyscy wytykaliby nas palcami – mówi jeden z czeskich dziennikarzy.

Głosowanie w 81-osobowym Senacie było kluczowe, bo Izba Poselska ratyfikowała dokument już w lutym tego roku. Ale Senat, zdominowany przez eurosceptycznych polityków rządzącej Obywatelskiej Partii Demokratycznej, do ostatniej chwili był w tej sprawie podzielony. Jednak wczoraj debata w parlamencie nawet nie trwała długo. Mimo to niektórzy senatorowie grożą, że zwrócą się do Trybunału Konstytucyjnego.

Za traktatem opowiedziało się 54 z 79 obecnych na sali senatorów (12 z ODS). Być może wielu z nich przekonał ustępujący w sobotę ze stanowiska Topolanek. Tuż przed samym głosowaniem mówił senatorom: – Jeśli traktat lizboński nie zostanie przyjęty, Unia Europejska podzieli się na dwa obozy: kraje tzw. starej Unii i peryferie. W tych drugich znalazłyby się Czechy.

Bruksela natychmiast pokazała, jak bardzo jest zadowolona z decyzji Pragi. – To bardzo dobra wiadomość. Jestem bardzo szczęśliwy, że czeski Senat zaaprobował traktat z Lizbony, co wieńczy proces parlamentarnej ratyfikacji w Republice Czeskiej – powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.

Ale w Czechach to bynajmniej nie koniec ratyfikacji. Dokument musi jeszcze podpisać prezydent. Jednak eurosceptyczny Vaclav Klaus, który nigdy nie ukrywał swojej wielkiej niechęci do unijnego dokumentu, wcale się z tym nie będzie spieszył.

– Na razie jest to martwy dokument, gdyż został już odrzucony w referendum przez jedno z państw członkowskich. Dlatego w chwili obecnej decyzja dotycząca ratyfikacji nie znajduje się w mojej agendzie – mówił wczoraj dziennikarzom. O senatorach, którzy głosowali za traktatem, powiedział, że odwrócili się plecami do czeskich interesów narodowych.

– Prezydent podejmie decyzję, jaką chce. Parlament nie będzie na niego naciskał – powiedział przewodniczący Senatu Przemysl Sobotka.

Wcześniej Klaus zapowiadał, że poczeka z decyzją do wyników drugiego referendum w

Irlandii, które ma się odbyć w listopadzie. Irlandczycy odrzucili traktat w czerwcu 2008 roku.

By dokument wszedł w życie, muszą go ratyfikować wszystkie państwa UE. Bruksela czeka jeszcze na podpisy prezydentów Polski i Niemiec.

[i]Oficjalna strona Senatu Republiki Czeskiej [link=http://www.senat.cz]www.senat.cz[/link][/i]

W ostatnich dniach zarówno odchodzący premier Mirek Topolanek, jak i większość polityków nawoływała do głosowania na „tak”. Gdyby Senat odrzucił traktat, Czechy znów znalazłyby się w ogniu krytyki całej Unii.

– Wciąż się wstydzimy, że podczas naszego przewodnictwa politycy w kraju nie potrafią się dogadać. Że upadł rząd i wszyscy w UE się z nas śmieją. Gdyby traktat przepadł przez nas, stalibyśmy się głównym winowajcą i wszyscy wytykaliby nas palcami – mówi jeden z czeskich dziennikarzy.

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017