W najbliższych dniach do angielskich i walijskich parafii trafi 350 tysięcy ulotek, w których tamtejszy episkopat informuje o zmianie podejścia Kościoła katolickiego do ludzi, którzy odebrali sobie życie. – Samobójstwo to nadal grzech ciężki, ale człowiek musi być zdrowy psychicznie, żeby zdawać sobie sprawę z tego, że grzeszy – powiedział, cytowany przez „Daily Telegraph”, biskup pomocniczy Westminsteru Bernard Longley.
Jego zdaniem osoby, które popełniają samobójstwo, są zaś na ogół tak zdesperowane i zdezorientowane, że „przestają panować nad swoim umysłem”. – Bóg nie potępia kogoś, kto w pełni nie zdaje sobie sprawy z tego, co robi. Boże miłosierdzie jest bezgraniczne – dodał biskup Longley. Według niego katolicy do aktu samobójczego powinni się odnosić ze współczuciem, a nie z potępieniem.
Ulotki mają trafić do angielskich parafian 26 lipca 2006 r. z okazji Dnia Życia. Wiele osób nadal bowiem sądzi, że Kościół katolicki uważa wszystkich samobójców za wiecznie potępionych i – jako że popełnili grzech śmiertelny – odmawia im prawa do katolickiego pogrzebu. Do dziś wielu księży nie chce odprawiać ceremonii nad trumną samobójcy i każe pochować go poza „poświęconą ziemią”.
To właśnie między innymi do nich skierowane są ulotki angielskiego episkopatu. W rzeczywistości bowiem już od kilkudziesięciu lat stanowisko Kościoła jest nieco bardziej skomplikowane.
[wyimek]Osoba, która odebrała sobie życie, może być pochowana na katolickim cmentarzu[/wyimek]