Chciała upamiętnić 50. rocznicę brutalnego stłumienia przez hitlerowców studenckich protestów. Coraz mniej pewne siebie władze komunistycznej Czechosłowacji wyraziły zgodę na to, by wiec odbył się na terenie studenckiej dzielnicy Albertov.

W Polsce rządził już solidarnościowy premier Tadeusz Mazowiecki, na Węgrzech komuniści otworzyli granicę z Zachodem, a w NRD runął mur. Do wybuchu rewolty potrzeba było zaledwie iskry. Studencki pochód wykroczył poza wyznaczoną trasę i przez plac Wacława dotarł do jednej z głównych arterii Pragi – alei Narodowej. Tu demonstrantów zatrzymała uzbrojona w pałki i tarcze milicja. Studenci kucnęli, zapalili świeczki i zaczęli skandować: „Precz z przemocą” i „Mamy gołe ręce”. Przeciw nim wysłano specjalne oddziały specjalne, tzw. czerwone berety. Młodych ludzi brutalnie pobito (193 osoby odniosły obrażenia wymagające interwencji lekarskiej, a 28 trafiło do szpitala), wielu aresztowano.

Następnego dnia wokół pomnika świętego Wacława zebrały się tysiące mieszkańców Pragi. Studenci przebywający na placu ogłosili strajk głodowy, a ci, którzy zostali na terenie praskich uczelni – okupacyjny. Akcje solidarnościowe zaczęły się m.in. w Brnie i Bratysławie. Aktorzy i intelektualiści wydali oświadczenie potępiające brutalność władz. 19 listopada Václav Havel zwołał naradę grup opozycyjnych, z Kartą 77 na czele. Tak powstało Forum Obywatelskie, które za wzór wzięło „Solidarność”.

Forum wysunęło postulat reform politycznych. Jednym z punktów było odsunięcie od rządów prezydenta Gustava Husáka i jego ludzi jako symbolu terroru i tzw. normalizacji po wydarzeniach praskiej wiosny 1968 roku. Na 27 listopada 1989 r. Havel wezwał do dwugodzinnego strajku generalnego. Tak zaczęła się czechosłowacka aksamitna rewolucja.