Rodzice i opiekunowie dzieci powinni natychmiast przestać używania tych łóżeczek i znaleźć bezpieczne miejsce do snu dla swoich dzieci – ogłosił amerykański urząd ds. bezpieczeństwa produktów konsumenckich. Niektóre plastikowe elementy w sprzedawanych od 1993 roku łóżeczkach mogą się bowiem odkształcić lub wyłamać, tworząc przestrzeń, w które niemowlę może wpaść i się udusić. Stało się tak w przypadku czworga dzieci. 20 innych wypadło ze źle zrobionych łóżeczek. Część z nich nabiło sobie tylko guzy i siniaki, ale dla niektórych upadek skończył się wstrząśnieniem mózgu.

Rodzice maluchów muszą uważać nie tylko na łóżeczka. Na początku listopada firma Maclaren ogłosiła, że wycofuje z rynku milion składanych wózków spacerowych, bo się okazało, iż mogą one ucinać dzieciom koniuszki palców. Ofiarami niebezpiecznego produktu padło 12 dzieci. Oburzone matki na amerykańskich forach internetowych pytają zaś, dlaczego firma czekała aż ich wózki amputują paluszki aż kilkunastu dzieciom.

Kolejne niebezpieczeństwa czekają na dzieci w czasie zabawy. Amerykanie pamiętają o tym, że tylko w pierwszych miesiącach 2007 roku wycofano z rynku ponad 21 milionów zabawek wyprodukowanych w Chinach, które okazały się trujące dla dzieci.

Między innymi z tego powodu Stany Zjednoczone wprowadziły w zeszłym roku dużo surowsze przepisy dotyczące testowania zabawek i dopuszczania ich do użytku. Dzięki temu liczba zabawek, które muszą być wycofane z rynku znaczenie spadła, a Amerykanie będą mogli w tym roku kupować bożonarodzeniowe prezenty z nieco większą pewnością, że są one bezpieczne dla ich pociech. Wyższe standardy w chińskich fabrykach to dobra wiadomość dla rodziców w wielu państwach świata. Jak podaje AFP Chiny to bowiem największy eksporter tego typu produktów na całym świecie, który tylko w 2006 roku sprzedał za granicę 22 miliardy zabawek.

[i]—Jacek Przybylski z Waszyngtonu [/i]