Brytyjczycy namierzyli rosyjski okręt podwodny, który czekał w ukryciu na ich jednostkę klasy Vanguard uzbrojoną w rakiety Trident z głowicami nuklearnymi. Rosjanie prawdopodobnie chcieli się znaleźć jak najbliżej, aby nagrać charakterystyczny odgłos wydawany przez turbiny. Dzięki temu mogliby w przyszłości namierzyć brytyjski okręt i zatopić go, zanim zdążyłby odpalić rakiety. W ten sposób w znacznym stopniu zneutralizowaliby brytyjski potencjał nuklearny służący do odstraszania. Zdolność do przeprowadzania niszczycielskiego uderzenia nuklearnego z okrętów podwodnych, które są w stanie niepostrzeżenie podpłynąć w pobliże wrogiego kraju, jest uznawana za jedną z gwarancji, że żadne nuklearne mocarstwo jako pierwsze nie odważy się przeprowadzić ataku atomowego.
Brytyjczycy w porę wysłali osłonę w postaci okrętu klasy Trafalgar, który uniemożliwił Rosjanom wykonanie zadania. Przy okazji na dowód obecności rosyjskiego okrętu nagrali echo wydawane przez kadłub jednostki zarejestrowane przez sonar.
[srodtytul]Jak za zimnej wojny[/srodtytul]
Do incydentu, o którym wysocy rangą przedstawiciele marynarki wojennej poinformowali dziennik „Daily Telegraph”, doszło na północnym Atlantyku w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Dowódcy twierdzą, że ich jednostki wyjątkowo często wykrywają obecność rosyjskich okrętów w pobliżu szlaków patrolowych. Liczba tzw. kontaktów jest największa od 1987 roku. „Rosjanie prowadzą na północnym Atlantyku grę z nami, ale także Amerykanami i Francuzami” – powiedział gazecie jeden z wojskowych.
Także dowódcy innych wojsk alarmują o coraz bardziej asertywnych działaniach rosyjskiej machiny wojennej. W marcu RAF poinformował o naruszaniu przestrzeni powietrznej Wielkiej Brytanii przez rosyjskie bombowce. Kiedy Moskwa zaprzeczyła, Londyn opublikował zdjęcia, na których widać rosyjski samolot Tu-160 eskortowany przez myśliwiec Tornado. Zdjęcia były tak dokładne, że widać było nawet wymalowaną obok kokpitu nazwę samolotu „Wasilij Reszetnikow”, nadaną mu na cześć radzieckiego asa lotnictwa walczącego w czasie II wojny światowej. Zdaniem Brytyjczyków był to jeden z ponad 20 podobnych incydentów od początku 2009 roku.