Pytają czy zabić płód

Internauci mają pomóc małżeństwu w podjęciu decyzji o aborcji

Publikacja: 20.11.2010 01:40

Na stronie internetowej założonej przez Arnoldów można oglądać zdjęcia USG ich dziecka, czytać prowa

Na stronie internetowej założonej przez Arnoldów można oglądać zdjęcia USG ich dziecka, czytać prowadzony przez nich blog i oddać swój głos za lub przeciw aborcji. zdj. www.birthornot.com

Foto: Rzeczpospolita

Alisha i Pete Arnold mieszkają w amerykańskim stanie Minnesota. Mają po 30 lat i spodziewają się dziecka. Nie mają jednak pewności, czy są gotowi zostać rodzicami.

Alisha obawia się, że nie będzie w stanie pogodzić kariery z rolą matki i że pojawienie się dziecka doprowadzi ją do załamania nerwowego. Dlatego razem z mężem postanowiła poprosić o pomoc internautów. W tym celu małżeństwo założyło specjalną stronę, na której internauci głosują, czy dziecko powinno przyjść na świat. Chłopczyk, nazwany Wiggles, ma 17 tygodni. Rozwija się prawidłowo.

Internauci mogą głosować do 7 grudnia. To dwa dni przed terminem, po którym Alisha nie będzie mogła już legalnie poddać się aborcji. W piątek, gdy zamykaliśmy to wydanie „Rz”, 80 proc. z niemal 90 tys. oddanych głosów było za tym, by dziecko się urodziło.

Etycy i obrońcy życia są oburzeni. – Sprawy tak osobiste, jak aborcja, nie powinny być rozstrzygane na forach internetowych, tylko w gronie przyjaciół i rodziny – mówi „Rz” Mark Putnam z Global Ethics University w amerykańskim stanie Waszyngton. Arnoldowie uważają, że to wyraz demokracji. „Amerykanie głosują na każdym kroku – od «Idola» po wybory prezydenckie. Dlaczego nie mają w ten sposób wyrazić swego zdania w sprawie aborcji?” – napisała na stronie Alisha. – To tak jakbyśmy mieli głosować za zabijaniem się nawzajem – mówi Putnam.

Nie jest to pierwsza kontrowersyjna akcja w sieci. Internautki proponowały już między innymi wynajęcie brzucha i wystawiały na aukcjach swoje dziewictwo. Nie brakowało też ofert sprzedaży dzieci czy rodziców.

W 2007 roku Chinka Du Chunmei postanowiła sprzedać matkę mężczyźnie, który się z nią ożeni. 31-latka nie miała pieniędzy, by pokryć koszty leczenia chorej na raka kobiety. Ofertę określiła jako akt desperacji, który pomoże uratować matkę.

Innymi motywami kierował się Amerykanin James Doyen, który w lecie tego roku wystawił matkę na sprzedaż na eBayu. Doprowadzała go do szału. W ogłoszeniu zachwalał ją jako piękną i wykształconą kobietę, która w dodatku dobrze gotuje.

Moda na wystawianie dziewictwa na aukcjach internetowych dotarła również do Polski. W sierpniu 17-letnia Dorota z Warszawy chciała sprzedać je za 1400 złotych. Dziewczyna twierdziła, że zmusiła ją do tego sytuacja rodzinna i całą sprawę traktuje jako wymianę handlową.

Dużo więcej pieniędzy za swoją cnotę żądają dziewczyny z Europy Zachodniej czy Ameryki. 20-letnia Raffella Fico z Neapolu, znana Włochom z programu „Big Brother”, była gotowa stracić dziewictwo za co najmniej milion dolarów. 22-letniej Amerykance Natalie Dylan wystarczyło 250 tys. dolarów.

– Dla mnie to prostytucja – komentuje Putnam. Ostrzega, że Internet może mieć coraz większy wpływ na rozluźnienie zasad moralnych.

Alisha i Pete Arnold mieszkają w amerykańskim stanie Minnesota. Mają po 30 lat i spodziewają się dziecka. Nie mają jednak pewności, czy są gotowi zostać rodzicami.

Alisha obawia się, że nie będzie w stanie pogodzić kariery z rolą matki i że pojawienie się dziecka doprowadzi ją do załamania nerwowego. Dlatego razem z mężem postanowiła poprosić o pomoc internautów. W tym celu małżeństwo założyło specjalną stronę, na której internauci głosują, czy dziecko powinno przyjść na świat. Chłopczyk, nazwany Wiggles, ma 17 tygodni. Rozwija się prawidłowo.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1217
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1216
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Upadający Iran, aspirująca Francja
Świat
Białoruś: lider opozycji w areszcie. Łukaszenko wyprowadził OMON na ulice
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1213