Kierownictwo szkoły podstawowej Rheinhold-Otto w berlińskiej dzielnicy Charlottenburg chce się pozbyć Ursuli Sarrazin. Nauczycielka jest żoną Thilo Sarrazina, byłego berlińskiego senatora, który jesienią wywołał skandal, publikując książkę „Niemcy likwidują się same”. Twierdzi w niej m. in., że muzułmańscy imigranci wpływają na obniżenie średniego poziomu inteligencji.
Władze szkoły zarzucają nauczycielce znęcanie się nad uczniami. – Krzyczy na dzieci, kiedy czegoś nie rozumieją – wyzywa je od głupków – twierdzi przedstawiciel komitetu rodziców Günter Peiritsch.
Kobieta odpiera zarzuty.
– Pracuję w tej szkole od lat. Nigdy nie podniosłam głosu na ucznia – przekonuje.
Zdaniem Sarrazina jego żona ma zostać ukarana za jego „niewygodne” poglądy. – Moja książka stała się bestsellerem. Krytykuję w niej system szkolnictwa, m.in. w Berlinie. To zemsta na mnie – utrzymuje.