Armia wycofuje się z defilady w Warszawie

Z okazji rocznicy NATO do stolicy przyjedzie sekretarz generalny paktu. Armia szykuje się do defilady, której... może nie być

Publikacja: 09.03.2011 19:39

Wojskowi dostali rozkaz, by nie podpisywać umów związanych z zaplanowanym na sobotę pokazem w Warsza

Wojskowi dostali rozkaz, by nie podpisywać umów związanych z zaplanowanym na sobotę pokazem w Warszawie. Na zdjęciu ostatnia defilada podczas Święta Wojska Polskiego 15 sierpnia w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

W sobotę mija 12. rocznica wstąpienia Polski do sojuszu północnoatlantyckiego. Za tydzień w Warszawie m.in. z tej okazji odbędzie się konferencja. Jak ustaliła „Rz", pojawi się na niej Anders Fogh Rasmussen, sekretarz generalny NATO. W stolicy zapowiedziało się też dziewięciu ministrów obrony i trzech sekretarzy stanu z różnych państw sojuszu.

MON zaproponował pierwotnie, iż miejscem spotkania powinien być Kraków, rodzinne miasto szefa resortu Bogdana Klicha. Jednak, jeszcze w fazie uzgodnień przed wizytą szefów państw NATO, strona polska wycofała się z tego pomysłu.

W ramach obchodów rocznicowych resort obrony zaplanował też wielką fetę, która miała się odbyć w najbliższą sobotę.

Niespełna dwa tygodnie temu wojsko dostało rozkaz przygotowania najlepszego sprzętu wojskowego na specjalny pokaz. Na warszawskim pl. Piłsudskiego miały stanąć m.in. kołowe transportery opancerzone Rosomak, czołgi, bojowe wozy piechoty, przeciwpancerne pociski kierowane Spike. Marynarka Wojenna z Gdyni miała wysłać m.in. swoje torpedy  MU-90. Wyposażenie indywidualne komandosa czy sprzęt nurka zamierzały pokazać Wojska Specjalne.

Armia zaprosiła też niektóre firmy zbrojeniowe, by zaprezentowały swoje produkty.

W poniedziałek odbył się nawet rekonesans. Wojskowi ustalili dokładnie, jaki sprzęt ma stać w określonym miejscu, by był dobrze wyeksponowany dla zwiedzających.

Dla widzów planowano też przygotowanie 8 tysięcy porcji wojskowej grochówki. I telebimy. By ci, którzy nie będą mogli stać blisko, obejrzeli wojskowe pokazy na ekranach. Na zapewnienie transmisji na telebimach planowano wydać 50 tys. zł. Trochę więcej, bo 70 tys. zł, miało kosztować przygotowanie sceny, na której miała zagrać m.in. Orkiestra Wojska Polskiego.

Jak dowiedziała się „Rz", wczoraj instytucje wojskowe, które miały podpisać umowy z firmami zewnętrznymi – np. na wynajęcie telebimów czy nagłośnienie imprezy – nagle dostały rozkaz, by niczego nie podpisywać.

Ale do jednostek, które miały dostarczyć sprzęt na pokaz, informacje o odwołaniu imprezy nie dotarły.

– Pakujemy się, nic nie wiem, że impreza się nie odbędzie – taką odpowiedź usłyszeliśmy wczoraj w kilku jednostkach wojskowych.

Z informacji „Rz" wynika, że spór o imprezę toczył się wewnątrz rządu. Jeszcze wczoraj nie było jasne, czy impreza się odbędzie.

Dopiero wieczorem rzecznik MON Janusz Sejmej odpisał na pytania „Rz", informując: „W MON były rozpatrywane różne scenariusze i warianty uroczystości. Ostatecznie w związku z przyjazdem do Polski Sekretarza Generalnego NATO, A. Rasmussena wcześniej żadne uroczystości nie będą organizowane".

– Zrobił się z tego niezły kabaret – komentuje Dariusz Seliga (PiS), wiceszef Sejmowej Komisji Obrony Narodowej. – Żołnierzom wydano rozkazy, by w wariackim tempie przygotować tak dużą imprezę, a teraz każe się im w tym samym tempie wycofywać ze wszystkiego. To jakiś kompletny chaos i nieumiejętność podejmowania decyzji. Jeśli minister Bogdan Klich nie potrafi zapanować nad zorganizowaniem pokazu, to jak może kierować całą armią.

Podobnego zdania jest gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. – Takie pomysły źle wpływają na funkcjonowanie wojska – ocenia.  – Już zrobiono rekonesans, przygotowano sprzęt. To kosztuje. A kto za te dziwne pomysły zapłaci. Oczywiście podatnik.

Część polityków dziwi się, że resort w ogóle planował fetę.

– Przecież defilad i pokazów wojskowych nie było już od kilku lat, nawet na Święto Wojska Polskiego, a tu nagle przy takiej, nawet nieokrągłej rocznicy, związanej z NATO, pojawia się taki pomysł – komentuje jeden z nich. – Cóż, widać ktoś przypomniał sobie o powiedzeniu: „idą wybory, będzie parada".

W sobotę mija 12. rocznica wstąpienia Polski do sojuszu północnoatlantyckiego. Za tydzień w Warszawie m.in. z tej okazji odbędzie się konferencja. Jak ustaliła „Rz", pojawi się na niej Anders Fogh Rasmussen, sekretarz generalny NATO. W stolicy zapowiedziało się też dziewięciu ministrów obrony i trzech sekretarzy stanu z różnych państw sojuszu.

MON zaproponował pierwotnie, iż miejscem spotkania powinien być Kraków, rodzinne miasto szefa resortu Bogdana Klicha. Jednak, jeszcze w fazie uzgodnień przed wizytą szefów państw NATO, strona polska wycofała się z tego pomysłu.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021