Filmowy atak na Chodorkowskiego

Czy były szef Jukosu zostanie oskarżony o zlecenie zabójstw swoich przeciwników?

Publikacja: 17.03.2011 05:09

Michaił Chodorkowski

Michaił Chodorkowski

Foto: AFP

Zwolennicy władz na Kremlu wytaczają przeciwko Michaiłowi Chodorkowskiemu, przebywającemu w kolonii karnej, ciężkie działa. Na rosyjskim portalu Prawda.ru można obejrzeć 50-minutowy film „Chodorkowski. Trupy", który opowiada o tym, jak były szef Jukosu „wydawał zlecenia, by sprzątnąć niewygodnych ludzi". Autorem dokumentu jest kontrowersyjny dziennikarz Andriej Karaułow.

– Pracowałem nad filmem o Chodorkowskim siedem lat. Chciałbym, by został wyemitowany w telewizji – mówił Karaułow rozgłośni Russkaja Służba Nowostiej. Tłumaczył, że pieniądze na realizację filmu pochodzą od sponsorów. Nie ujawnił jednak ich nazwisk. Obiecuje, że powstaną nowe dzieła o „przestępstwach Jukosu".

„Chodorkowski. Trupy" przypomina m.in. sprawę zabójstwa byłego mera Nieftiejugańska na Syberii Władimira Pietuchowa w 1998 roku. Wykorzystano w nim również relacje świadków, którzy opowiadali, jak pracownicy Jukosu zmuszali ich do porzucenia mieszkań w domu, położonym w sąsiedztwie należącego do Chodorkowskiego banku Menatep. Szefowie koncernu zamierzali przeznaczyć ten budynek na hotel dla gości.

Według rosyjskich portali film potwierdza słowa premiera Władimira Putina, który w grudniu zeszłego roku, podczas telekonferencji z widzami, przekonywał, że Chodorkowski był zleceniodawcą kilku zabójstw.

Adwokaci Chodorkowskiego nazwali dzieło „stęchłym mięsem trzeciej świeżości". Uznali, że film jest kampanią propagandową, w której wykorzystano insynuacje sprzed kilkunastu lat. Ostrzegli autora przed odpowiedzialnością karną za rozpowszechnianie fałszywych informacji.

Chodorkowski przebywa w areszcie od 2003 roku. Został skazany w dwóch procesach na 14 lat więzienia, m.in. za nadużycia popełnione podczas prywatyzacji strategicznych przedsiębiorstw oraz kradzież ropy. Krytyk Kremla zyskuje jednak ostatnio coraz szersze poparcie społeczne.

Amnesty International rozważa, czy nie ogłosić go „więźniem sumienia". Z takim apelem zwróciła się do organizacji grupa rosyjskich intelektualistów, naukowców i dziennikarzy.

„Apel do Amnesty International niweczy próby rosyjskich władz, by zorganizować nowy osąd społeczny nad byłym szefem Jukosu" – pisała gazeta „Moskowskij Komsomolec".

– Karaułow, który wśród rosyjskiej inteligencji jest uznawany za łajdaka, zrealizował film według scenariusza Putina. Uważa on, że były szef Jukosu ma krew na rękach. Nie radzę jednak premierowi szukać nowych dowodów winy przeciw Chodorkowskiemu. Jeśli będzie trzeci proces, na Zachodzie Putinowi tego nie wybaczą, a w Rosji na stronę byłego szefa Jukosu przejdą zapewne wszyscy – mówi „Rz" obrończyni praw człowieka Walerija Nowodworskaja.

Rozgłośnia Russkaja Służba Nowostiej www.rusnovosti.ru

Zwolennicy władz na Kremlu wytaczają przeciwko Michaiłowi Chodorkowskiemu, przebywającemu w kolonii karnej, ciężkie działa. Na rosyjskim portalu Prawda.ru można obejrzeć 50-minutowy film „Chodorkowski. Trupy", który opowiada o tym, jak były szef Jukosu „wydawał zlecenia, by sprzątnąć niewygodnych ludzi". Autorem dokumentu jest kontrowersyjny dziennikarz Andriej Karaułow.

– Pracowałem nad filmem o Chodorkowskim siedem lat. Chciałbym, by został wyemitowany w telewizji – mówił Karaułow rozgłośni Russkaja Służba Nowostiej. Tłumaczył, że pieniądze na realizację filmu pochodzą od sponsorów. Nie ujawnił jednak ich nazwisk. Obiecuje, że powstaną nowe dzieła o „przestępstwach Jukosu".

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1182
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177