Jemen: krwawe starcia i stan wyjątkowy

Policja otworzyła ogień do uczestników antyrządowej demonstracji. Nie żyje ponad 40 osób, w tym jeden dziennikarz. Co najmniej 300 jest rannych

Publikacja: 19.03.2011 00:57

Jemen: krwawe starcia i stan wyjątkowy

Foto: AFP

Dramat rozegrał się po piątkowych modłach. Nawet 100 tysięcy mieszkańców stolicy Jemenu, Sany, wyszło wtedy na ulice, domagając się ustąpienia rządzącego od 32 lat prezydenta Ali Abd Allah Salaha.

Szli pod uniwersytet, gdzie już od 21 lutego istnieje miasteczko namiotowe antyrządowych demonstrantów. Siły bezpieczeństwa usiłowały zagrodzić im drogę. W ruch poszły armatki wodne i gaz łzawiący.

Protestujący dotarli jednak na plac uniwersytecki nazwany Taghyir, czyli Zmiana, i próbowali stawiać swoje namioty. Wtedy z dachów okolicznych budynków padły strzały.

Przebrani w cywilne ubrania policjanci i snajperzy celowali w głowy i klatki piersiowe. Liczba zabitych rosła w zastraszającym tempie. Władze podały, że było ich 25. Według lekarzy – 46. Wśród ofiar jest m.in. Dżamal al Sharaabi, fotoreporter jemeńskiego niezależnego tygodnika "Al-Masdar". Inny dziennikarz piszący dla arabskiej sekcji BBC został ranny. Korespondent AFP widział, jak kilku demonstrantów pobiegło w kierunku budynków, skąd padły strzały. I jak dotarli na dachy i zrzucili z nich sześciu mężczyzn. Tuż koło niego zginął też 14-letni chłopiec, który dostał kulę w głowę.

Prezydent Jemenu natychmiast wprowadził 30-dniowy stan wyjątkowy w całym kraju, co oznacza zakaz noszenia broni. Wyraził też żal z powodu śmierci tylu osób. Mówił o nich, że są "męczennikami za demokrację". Zaprzeczał jednak, jakoby to policjanci mieli strzelać do tłumu. Jego zdaniem sił bezpieczeństwa w pobliżu uniwersytetu w ogóle nie było. Strzelanina wywiązała się zaś pomiędzy demonstrantami a mieszkańcami miasta, którzy mieli już dość miasteczka namiotowego. Były wśród nich "uzbrojone elementy". Saleh zapowiedział nawet, że powoła komisję śledczą, która zbada przyczyny śmierci blisko 50 osób.

To, co wydarzyło się w piątek, opozycja nazwała masakrą. Na znak protestu ustąpił już minister turystyki. Nabil Hasan al Faqih zrezygnował też z członkostwa w partii rządzącej.

W piątek demonstranci gromadzili się też w innych miastach Jemenu. W Taez otoczyły ich czołgi.

Oficjalna strona władz Jemenu www.presidentsaleh.gov.ye

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1059
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1058
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1057
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1056
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1055
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego