Ai Weiwei, projektant stadionu w Pekinie, został zatrzymany

Nikt nie przypuszczał, że władze odważą się zamknąć Ai Weiweia zwanego chińskim Andym Warholem

Publikacja: 07.04.2011 20:21

Ai Weiwei, projektant stadionu w Pekinie, został zatrzymany

Foto: ROL

Światowej sławy artysta, jeden z projektantów stadionu olimpijskiego Ptasie Gniazdo zbudowanego na igrzyska w 2008 r., został zatrzymany w niedzielę, gdy miał wsiąść do samolotu lecącego do Hongkongu. Znanego z ostrej krytyki władz Aia oskarżono o przestępstwa gospodarcze, nie wyjaśniając dokładnie, o co chodzi. Rzecznik chińskiego MSZ podkreślił, że „nie ma to nic wspólnego z prawami człowieka ani wolnością słowa”.

– Wszyscy myśleli, że Ai jest całkowicie bezpieczny ze względu na swoją sławę oraz koneksje na szczytach władzy, którymi cieszył się jego nieżyjący już ojciec, poeta Ai Qing. Nikt nie przypuszczał, że reżim może aresztować syna prominentnego komunistycznego poety – mówi „Rz” dr Steve Tsang, dyrektor Instytutu Polityki Chińskiej Uniwersytetu Nottingham. – Wydaje się zresztą, że Ai pozwalał sobie na wiele, bo czuł się chroniony przez koneksje ojca.

53-letni artysta jest kolejną osobą aresztowaną w ramach obławy na dysydentów, która rozpoczęła się w połowie lutego. Chińska policja zatrzymała w ciągu półtora miesiąca dziesiątki pisarzy, blogerów, prawników i działaczy społecznych.

Oficjalne chińskie media podają niewiele informacji o zatrzymaniu Aia. Komentator związanego z partią komunistyczną „Global Times” napisał tajemniczo, że artysta „śmiał robić rzeczy, na które inni się nie ważą”. Asystentka artysty powiedziała, że był on pod stałym nadzorem służb bezpieczeństwa, ale nie spodziewał się aresztowania. Zamierzał lecieć przez Hongkong na Tajwan, aby omówić szczegóły planowanej tam wystawy.

– Fala aresztowań ma prawdopodobnie związek z wezwaniami w Internecie do jaśminowej rewolucji w Chinach – mówi dr Tsang. Apele zaczęła rozpowszechniać grupa około dwudziestu występujących anonimowo studentów, z których ośmioro przebywa w Chinach, a reszta na emigracji. Wezwali oni Chińczyków do wyjścia na ulice, podobnie jak zrobili mieszkańcy państw arabskich. Na portalach społecznościowych pojawiają się ostatnio nowe grupy tego rodzaju. Chcą wywołać rewoltę w stylu arabskim, by obalić rząd i wprowadzić demokrację.

Władze postanowiły dmuchać na zimne i dokonać prewencyjnych aresztowań. Sprzyja im sytuacja międzynarodowa, gdyż uwaga rządów i mediów w USA i krajach UE jest skoncentrowana na świecie arabskim i Japonii.

Amerykański ambasador w  Pekinie Jon Huntsman ostro skrytykował chińskie władze, czego dyplomacja USA zwykle stara się unikać. Przeciwko aresztowaniu Aia zaprotestowały też państwa UE. Szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle wezwał chińskiego ambasadora i zaapelował o natychmiastowe uwolnienie dysydenta. – Artysta Ai Weiwei musi zostać wypuszczony – powiedział. Dyplomacja Berlina powstrzymywała się dotychczas od tak zdecydowanych reakcji na prześladowania chińskiej opozycji.

Obok Liu Xiaobo, laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 2010 roku, Ai Weiwei jest najbardziej znanym chińskim intelektualistą dysydentem. Na  Zachodzie nazywają go chińskim Andym Warholem; jego prace są wystawiane w najbardziej prestiżowych galeriach. W przeszłości Ai już był ofiarą szykan, ale nigdy nie znalazł się za kratkami. W  ubiegłym roku władze Szanghaju uznały jego pracownię za samowolę budowlaną i nakazały jej zburzenie. Artysta zaprosił wtedy wszystkich chętnych na  „pożegnalną ucztę z 10 tysięcy krabów”. Menu było nieprzypadkowe, bo czasownika utworzonego od słowa „krab” używa się w Chinach na określenie prześladowań i aresztowań („Gliny znowu krabują”, „Skrabowali Liu” itp.). Władze uznały ucztę za prowokację i nałożyły na Aia tygodniowy areszt domowy.

Dwa lata wcześniej artysta gromadził nazwiska dzieci, które zginęły podczas trzęsienia ziemi w Syczuanie, przysypane gruzami szkół zbudowanych niezgodnie z przepisami prawa budowlanego. Na Aia Weiwei napadli wtedy nieznani sprawcy – w efekcie pobicia doznał krwotoku wewnątrzczaszkowego. Leczył się w  Niemczech.

Sam Zarifi


dyrektor Oddziału Azja-Pacyfik Amnesty International

Zatrzymanie Ai Weiweia oznacza zasadniczą zmianę w chińskiej polityce, która cechowała się w ostatnich latach poluzowaniem śruby. Jeżeli władze ośmielają się aresztować w biały dzień na lotnisku w stolicy artystę światowej sławy, to  strach pomyśleć, jak mogą zostać potraktowani zwykli, nieznani na świecie dysydenci. Warto zwrócić uwagę, że Ai Weiwei nie był nawet związany z internetowymi grupami wzywającymi do jaśminowej rewolucji, których Pekin się ostatnio obawia. Myślę, że przesłanie władz chińskich jest jasne: koniec tolerowania półjawnej opozycji.

W ostatnich tygodniach dokonano wielu aresztowań dysydentów, ale niestety na Zachodzie było o tym cicho, bo dotyczyło to ludzi nieznanych, zwykłych działaczy. Charakterystyczne są prześlado- wania prawników, którzy przez kilka ostatnich lat cieszyli się sporą swobodą działania i w różnych sprawach psuli szyki władzom. Jak się wydaje, rząd spostrzegł, że wraz z poprawą sytuacji ma- terialnej społeczeństwa coraz częściej pojawiają się apele o demokrację. Przestraszył się i posta- nowił przeciwdziałać temu trendowi.

—not. mszy

Światowej sławy artysta, jeden z projektantów stadionu olimpijskiego Ptasie Gniazdo zbudowanego na igrzyska w 2008 r., został zatrzymany w niedzielę, gdy miał wsiąść do samolotu lecącego do Hongkongu. Znanego z ostrej krytyki władz Aia oskarżono o przestępstwa gospodarcze, nie wyjaśniając dokładnie, o co chodzi. Rzecznik chińskiego MSZ podkreślił, że „nie ma to nic wspólnego z prawami człowieka ani wolnością słowa”.

– Wszyscy myśleli, że Ai jest całkowicie bezpieczny ze względu na swoją sławę oraz koneksje na szczytach władzy, którymi cieszył się jego nieżyjący już ojciec, poeta Ai Qing. Nikt nie przypuszczał, że reżim może aresztować syna prominentnego komunistycznego poety – mówi „Rz” dr Steve Tsang, dyrektor Instytutu Polityki Chińskiej Uniwersytetu Nottingham. – Wydaje się zresztą, że Ai pozwalał sobie na wiele, bo czuł się chroniony przez koneksje ojca.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021