Czasy się zmieniają. Jeszcze za Pawła VI zadawanie papieżowi jakichkolwiek pytań było nie do pomyślenia, Jana XXIII noszono w lektyce, a dziś Benedykt XVI zasiada przed telewizyjną kamerą. Audycja została wyemitowana w Wielki Piątek w programie religijnym włoskiej telewizji publicznej RAI „Na Jego podobieństwo". Prowadzący Rosario Carello wyjaśnił, że papież przyjął pomysł z wielkim entuzjazmem.
Pierwsze pytanie zadała siedmioletnia Japonka. Dotyczyło śmierci dzieci podczas ostatniego kataklizmu w Japonii: „Dlaczego muszę przeżywać strach, dlaczego dzieci muszą być tak smutne? Pytam papieża, który rozmawia z Bogiem. Proszę mi to wytłumaczyć."
Papież nie ukrywał, że sam zadaje sobie to pytanie: „Dlaczego wy musicie tyle cierpieć, podczas gdy inni żyją w wygodzie? Nie mamy odpowiedzi, ale wiemy, że Jezus cierpiał tak jak wy. Miejcie świadomość, że pewnego dnia zrozumiecie, że to cierpienie nie było na próżno".
Potem matka mężczyzny w stanie wegetatywnym spytała, czy w jego ciele nadal mieszka dusza. Papież zapewnił, że tak, i porównał to ciało do gitary z zerwanymi strunami, która nie może wydać z siebie żadnego dźwięku.
Papież odpowiadał na pytania, nie czytając z kartki i nie używając promptera