Korespondencja z Rzymu
Na stronie internetowej www.kidsrevolution.it od kilku dni wisi profesjonalnie nagrany klip „Kraj Kawalera Karła". Każdy Włoch wie, o kogo chodzi, bo o Berlusconim mówi się „Cavaliere" (w 1977 roku otrzymał order Kawalera Pracy nadawany przez prezydenta), a przeciwnicy nazywają go pogardliwie karłem. Na filmiku grupka świetnie bawiących się 10–11-latków pod batutą szpakowatego mężczyzny śpiewa na tle podkładu muzycznego: „Nie chcemy takiego taty jak ty, myślisz tylko o sobie, jesteś oszustem, żona cię rzuciła, bo jesteś chory i robisz świńskie rzeczy, masz serce żmii". Jeszcze ciekawszy jest refren: „Narób sobie na rękę, a potem wymierz policzek, gówniana mordo, gówniana mordo, jesteś pajacem".
Jak się okazuje, chórkiem dyrygował autor słów i muzyki, 54-letni Gianni Tirelli, który od lat łączy zawód muzyka z polityczną pasją. Jest zaprzysiężonym wrogiem premiera, wielokrotnie na różnych forach internetowych życzył mu śmierci w męczarniach. To on zmontował klip i umieścił w Internecie. Piosenka robi taką furorę na YouTubie, że zainteresowały się nią ogólnowłoskie media. Minister ds. rodziny Carlo Giovanardo zapowiedział, że zwróci się do komisji APCOM kontrolującej z ramienia parlamentu media i Internet. Jego zdaniem dzieci zostały zmanipulowane i nakłonione do popełnienia przestępstwa, bo dopuściły się obrazy włoskiego premiera. Na razie jednak nikt nie reaguje i nie nachodzi Tirellego w domu.
Wywiązała się natomiast dyskusja o wykorzystywaniu dzieci do politycznej agitacji. Redaktor naczelny dziennika „Libero" Maurizio Belpietro napisał w komentarzu, że przeciwnicy polityczni premiera Berlusconiego w ramach prowadzonej od lat kampanii nienawiści przekroczyli już wszelkie granice przyzwoitości i zatracili moralne hamulce. Inni podnoszą, że nie stało się nic złego, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że dzieci są bezkarnie wykorzystywane w reklamach i nikomu to nie przeszkadza.