Londyn i Berlin gotowe do kompromisu

Premier David Cameron i kanclerz Angela Merkel zapewniają, że są w stanie wspólnie walczyć z kryzysem w strefie euro.

Publikacja: 18.11.2011 20:29

Londyn i Berlin gotowe do kompromisu

Foto: AFP

Spotkanie przywódców w Berlinie miało uspokoić obawy, że podziały między ich krajami mogą doprowadzić do powstania Europy kilku prędkości. Niemcy – najpotężniejszy kraj Unii Europejskiej, i Wielka Brytania – największa unijna gospodarka poza strefą euro, mają bowiem całkowicie odmienne wizje walki z kryzysem. Ich przywódcy zapewniali jednak, że przyświeca im wspólny cel. – To jasne, że nie zgadzamy się w wielu sprawach dotyczących UE, ale jestem pewien, że będziemy w stanie poradzić sobie z tymi różnicami – uspokajał Cameron.

Spotkanie miało być politycznym sygnałem dla negocjatorów, że muszą znaleźć kompromis przed najbliższym szczytem UE.

– Oba nasze kraje mają własne interesy, ale łączą nas też bliskie więzy przyjaźni. Dlatego będziemy blisko współpracować przed szczytem 9 grudnia – mówiła kanclerz Angela Merkel

Na razie oba kraje są wciąż po przeciwnych stronach barykady. Cameron apelował, aby Unia Europejska zaangażowała wszystkie instytucje do walki z kryzysem.

Odrzuca też niemieckie propozycje podatku od transakcji finansowych, bo uderzyłby on w londyńskie City generujące dużą część brytyjskiego PKB.

Trzeci punkt sporny dotyczy niemieckich planów pogłębienia politycznej integracji krajów strefy euro, aby w przyszłości uniemożliwić im nieodpowiedzialną politykę. – Konieczne są ograniczone zmiany w traktacie lizbońskim dotyczące tylko krajów strefy euro – mówiła Merkel.

Eksperci sugerują, że w tej sprawie kompromis jest możliwy, pod warunkiem że nie naruszy brytyjskich interesów. Efektem takich zmian mogłaby być możliwość stawiania krajów euro przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.

– Brytyjskie władze wcześniej mogły uzasadniać pogłębianie integracji europejskiej korzyściami ekonomicznymi. Od kiedy wybuchł kryzys, ten argument stał się jednak o wiele trudniejszy. Dlatego niemieckie pomysły budzą silny opór – mówi „Rz" politolog Charlie Dannreuther z Uniwersytetu w Leeds.

Niemieccy politycy przed wizytą premiera Camerona w Berlinie zaczęli zarzucać Wielkiej Brytanii, że prowadzi egoistyczną politykę. Na Wyspach podniosły się głosy, że Niemcy dążą do dominacji w Europie. W piątek emocje znowu brały górę, bo niemiecki minister finansów stwierdził, że Wielka Brytania będzie musiała przyjąć euro szybciej, niż to się wydaje wielu ludziom.

W starciu Berlin – Londyn Niemcy mają sojusznika w osobie Jeana-Claude'a Jun-ckera, szefa eurogrupy. – Jestem przeciwko dyktatowi ze strony tych, którzy robią mniej niż my – powiedział rozgłośni Deutsche Welle. Przypomniał, że brytyjski deficyt budżetowy jest dwa razy większy niż średnia w krajach strefy euro.

Spotkanie przywódców w Berlinie miało uspokoić obawy, że podziały między ich krajami mogą doprowadzić do powstania Europy kilku prędkości. Niemcy – najpotężniejszy kraj Unii Europejskiej, i Wielka Brytania – największa unijna gospodarka poza strefą euro, mają bowiem całkowicie odmienne wizje walki z kryzysem. Ich przywódcy zapewniali jednak, że przyświeca im wspólny cel. – To jasne, że nie zgadzamy się w wielu sprawach dotyczących UE, ale jestem pewien, że będziemy w stanie poradzić sobie z tymi różnicami – uspokajał Cameron.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021