Ameryka coraz mocniej naciska na Chiny

Waszyngton zmienia strategię w rejonie Azji i Pacyfiku i wkracza na nową drogę w relacjach z Pekinem

Aktualizacja: 20.11.2011 20:29 Publikacja: 20.11.2011 20:26

Ameryka coraz mocniej naciska na Chiny

Foto: ROL

Korespondencja z Waszyngtonu

Według agencji Bloomberg prezydent Barack Obama, dokonując zwrotu w stronę Azji i pogłębiając współpracę z sąsiadami Chin, stara się zmusić Państwo Środka – drugą pod względem wielkości gospodarkę świata – do „gry zgodnie z zasadami".

Podczas dziewięciodniowej podróży mającej wzmocnić pozycję USA w Azji Obama czuł się bardzo swobodnie. Podczas szczytu APEC na Hawajach ogłosił wstępne porozumienie dotyczące utworzenia strefy wolnego handlu na Pacyfiku. W Australii zapowiedział rotacyjną obecność wojsk USA, chwalił się znajomością australijskiego slangu i przekonywał, że błędny jest pogląd, że USA boją się Chin lub starają się doprowadzić do ich izolacji.

W Indonezji Obama zachwycał się efektami rozwoju kraju, w którym spędził część dzieciństwa. A po rozmowie telefonicznej z liderką opozycji w Birmie Aung San Suu Kyi ogłosił, że dostrzega szanse na reformy w tym kraju, i zdecydował o wysłaniu tam w grudniu Hillary Clinton. Będzie ona pierwszym od ponad pół wieku sekretarzem stanu, który odwiedzi Birmę.

Podczas wizyty w Indonezji Barack Obama cieszył się też z rekordowego kontraktu na zakup 230 samolotów Boeinga przez indonezyjskie linie Lion Air o wartości 21,7 mld dol.

Według Białego Domu rozwój współpracy z krajami Azji i Pacyfiku jest kluczowy dla osiągnięcia celu, jakim jest podwojenie eksportu do poziomu 3,14 bln dol. rocznie przed końcem 2014 r. Już teraz eksport z USA do państw obszaru Pacyfiku jest wyższy niż do Europy, a umowy zawarte w Azji przez Boeinga i koncern GE pozwolą utrzymać 130 tys. miejsc pracy dla Amerykanów. Walka z bezrobociem i prezentowanie się w roli silnego lidera mogą zaś zwiększyć szanse Obamy na reelekcję.

– Wzmogła się amerykańska presja na Chiny – zauważa Tim Condon, ekspert ds. Azji w ING Groep NV w Singapurze. Zaznacza, że to zaskoczyło Chińczyków. – Chiny nie mogą ignorować stanowiska USA. Pytanie brzmi tylko, jak je zinterpretują.

W sobotę podczas szczytu Azji Wschodniej doszło do nieoczekiwanego spotkania premiera Chin Wen Jiabao i Baracka Obamy. Zdaniem AP świadczy ono o znaczeniu Państwa Środka dla Białego Domu, bo zaledwie tydzień wcześniej Obama rozmawiał z prezydentem Hu Jintao. Tym razem rozmowy dotyczyły głównie kwestii gospodarczych: Obama podkreślił, jak ważne jest uelastycznienie kursu juana, pobieżnie wspomniał też o drażliwej dla Pekinu kwestii sporów terytorialnych między Chinami a krajami Asean – m.in. Filipinami i Wietnamem -– dotyczących bogatego w surowce Morza Południowochińskiego.

Państwowa agencja Xinhua zauważyła w weekend, że Chiny nie boją się zwiększonego zaangażowania USA w Azji. „Amerykański powrót do Azji budzi jednak więcej pytań niż odpowiedzi" – stwierdza autor komentarza.

Korespondencja z Waszyngtonu

Według agencji Bloomberg prezydent Barack Obama, dokonując zwrotu w stronę Azji i pogłębiając współpracę z sąsiadami Chin, stara się zmusić Państwo Środka – drugą pod względem wielkości gospodarkę świata – do „gry zgodnie z zasadami".

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021