Oznacza to, że na każdą z nich przypadnie średnio po 30 tys. euro. Świadczenia będą wypłacane już od początku przyszłego roku.

Dlaczego ludzie ci dostaną pieniądze dopiero teraz, 66 lat po zakończeniu wojny? Niemcy zgodzili się złagodzić kryteria przyznawania świadczeń. Do tej pory ubiegający się o nie musieli udowodnić, że spędzili co najmniej 18 miesięcy w getcie, w ukryciu lub też zmuszeni byli posługiwać się fałszywymi dokumentami, aby przeżyć.

Okres ten został obecnie skrócony do 12 miesięcy, co automatycznie zwiększa liczbę uprawnionych do odszkodowania. W dodatku osoby, które przekroczyły 75. rok życia i spędziły w getcie co najmniej trzy miesiące, uzyskają dodatkowe świadczenia w wysokości 240 euro miesięcznie w krajach zachodnich oraz 200 euro w państwach byłego bloku wschodniego.

To kolejne nowe odszkodowania w ostatnim czasie. Nieco wcześniej Niemcy zgodziły się wypłacić pieniądze Żydom więzionym w gettach, nawet jeżeli nie byli zmuszani do pracy. Nie jest pewne, czy ostatnie porozumienia oznaczają definitywny koniec materialnej odpowiedzialności Niemiec za Holokaust. Claims Conference udało się wynegocjować od czasu zjednoczenia Niemiec 3,1 mld. dol. odszkodowań i rekompensat. Było to możliwe, gdyż nieistniejąca już NRD nie uznawała nigdy roszczeń odszkodowawczych.

Niemcy wypłacili ofiarom prześladowań w całym okresie powojennym równowartość ok. 50 mld euro.  Lwia część (ok. 75 proc.) przypadła na ofiary żydowskie. Poszkodowani w Polsce oraz innych krajach wschodniej Europy otrzymali pierwsze świadczenia dopiero na początku lat 90. ubiegłego stulecia. Wcześniej Polska jako państwo otrzymała 100 mln marek dla ofiar eksperymentów pseudomedycznych oraz 1,3 mld marek z tytułu rozliczeń ubezpieczeniowych.