Dlaczego Czesi odrzucili traktat

Premier Petr Necas uznał, że kompromis był niewystarczający i pakt fiskalny nie ma szans na ratyfikację

Aktualizacja: 01.02.2012 03:04 Publikacja: 01.02.2012 03:03

Premier Petr Necas (z lewej) odrzucił pakt, by uniknąć konfliktu z prezydentem Vaclavem Klausem

Premier Petr Necas (z lewej) odrzucił pakt, by uniknąć konfliktu z prezydentem Vaclavem Klausem

Foto: Rzeczpospolita, Michal Krumphanzl MK Michal Krumphanzl

Na poniedziałkowym szczycie UE w sprawie paktu fiskalnego premier Czech poinformował unijnych przywódców, że nie przystąpi do nowej umowy fiskalnej, bo nie jest w stanie zagwarantować jej ratyfikacji. Na konferencji prasowej wymienił jednak aż trzy powody odrzucenia kompromisu.

- Premier Necas powiedział, że jako kraj spoza strefy euro Czechy nie czują się odpowiednio reprezentowane na szczytach, wskazał na zagrożenie oddania części suwerenności, a dopiero na trzecim miejscu - na problemy związane z ratyfikacją - mówi "Rz" Konrad Szymański, europoseł PiS.

Prawo i Sprawiedliwość razem z brytyjskimi torysami i czeską Obywatelską Partią Demokratyczną (ODS) premiera Necasa tworzą w Parlamencie Europejskim frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. I wszyscy przywódcy partii należących do tej frakcji mają zastrzeżenia do unii fiskalnej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wzywał, by do niej nie wchodzić, bo negatywnie wpłynie na pozycję Polski. Natomiast brytyjski premier David Cameron już na szczycie w grudniu 2011 r. ogłosił, że jego kraj nie przystąpi do umowy, która może doprowadzić do ograniczenia suwerenności Wielkiej Brytanii i nałożenia na londyńskie City podatku od transakcji finansowych.

- Główną przyczyną odrzucenia paktu przez czeskiego premiera była obawa, że nie uda się go ratyfikować i wybuchnie polityczny kryzys, który zagrozi stabilności rządu. Eurosceptyczny prezydent Vaclav Klaus zapowiedział, że nie podpisze paktu. Dlatego przed szczytem była debata, czy można umowę przyjąć w referendum. Padały też pomysły, by ją podpisać, ale ratyfikować dopiero w chwili przyjmowania euro. Necas wolał powiedzieć nie i uniknąć tych dylematów - tłumaczy "Rz" Ivo Slosarcik z czeskiego ośrodka Europeum.

Czechy miały już wcześniej problem z przyjęciem unijnego traktatu. W 2009 r. zdominowany przez sojuszników Vaclava Klausa czeski Senat kilka razy odkładał głosowanie nad ratyfikacją traktatu lizbońskiego. Potem prezydent wywołał emocje w UE, zwlekając do ostatniej chwili z podpisaniem dokumentu. Tym razem mogłoby być podobnie. - Decyzja premiera to przejaw odpowiedzialności. Nie chciał przyjmować na siebie zobowiązania, którego nie był w stanie dotrzymać - uważa Slosarcik.

Ale politolog Jiri Pehe jest innego zdania. - Necas najzwyczajniej stchórzył. Obawiał się konfrontacji z eurosceptycznym skrzydłem w swojej partii oraz z prezydentem Klausem, który przed szczytem w liście poinformował, że nie podpisze paktu. Obaj dobrze wiedzą, że umowa nie ogranicza suwerenności, dopóki nie jest się członkiem strefy euro - przekonuje "Rz" Jiri Pehe.

Jego zdaniem cała sprawa pokazuje, jak słaby jest premier.

- Mógł się zdecydować na konfrontację z Klausem, który według wielu konstytucjonalistów przekracza swoje uprawnienia - uważa Pehe.

Odrzucenie paktu już wywołało napięcia w koalicji, w której ODS rządzi przy wsparciu mniejszych koalicjantów Sprawy Publiczne (VV) i TOP 09.

- Stanowisko czeskiego premiera szkodzi Czechom. Dla wszystkich jest jasne, dlaczego pakt odrzucili Brytyjczycy, ale nikt nie wie, dlaczego my to zrobiliśmy - irytował się szef czeskiej dyplomacji Karel Schwarzenberg, który jest przywódcą partii TOP 09. Nie podtrzymał jednak swojej wcześniejszej groźby, że wystąpi z koalicji, jeśli Czechy nie przyjmą paktu.

Sam Necas nie wykluczał wczoraj, że umowa zostanie przyjęta. - To warunek przystąpienia do euro - mówił.

Na poniedziałkowym szczycie UE w sprawie paktu fiskalnego premier Czech poinformował unijnych przywódców, że nie przystąpi do nowej umowy fiskalnej, bo nie jest w stanie zagwarantować jej ratyfikacji. Na konferencji prasowej wymienił jednak aż trzy powody odrzucenia kompromisu.

- Premier Necas powiedział, że jako kraj spoza strefy euro Czechy nie czują się odpowiednio reprezentowane na szczytach, wskazał na zagrożenie oddania części suwerenności, a dopiero na trzecim miejscu - na problemy związane z ratyfikacją - mówi "Rz" Konrad Szymański, europoseł PiS.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021