Co dalej z Syrią?

Sko­ro Ro­sja i Chi­ny nie zga­dza­ją się na in­ter­wen­cję, Sy­rii po­zo­sta­je na ra­zie tyl­ko mo­del je­meń­ski

Publikacja: 31.05.2012 20:52

Co dalej z Syrią?

Foto: AFP

Ame­ry­kań­ska se­kre­tarz sta­nu Hil­la­ry Clin­ton ostrze­ga, że każ­dy ko­lej­ny dzień prze­mo­cy w Sy­rii wzmac­nia ar­gu­men­ty za pod­ję­ciem zde­cy­do­wa­nych dzia­łań. Przy­zna­je jed­nak, że in­ter­wen­cja mi­li­tar­na jest moż­li­wa je­dy­nie przy po­par­ciu ONZ. Jej sło­wa roz­wie­wa­ją wąt­pli­wo­ści, czy Za­chód zde­cy­du­je się wy­słać woj­ska do Da­masz­ku bez zgo­dy Ro­sji i Chin – sta­łych człon­ków Ra­dy Bez­pie­czeń­stwa, któ­rzy nie zga­dza­ją się na roz­wią­za­nie si­ło­we.

Rzeź w mie­ście Hu­la, gdzie w be­stial­ski spo­sób za­mor­do­wa­no 108 osób, w tym 34 ko­bie­ty i 49 dzie­ci, nie prze­ko­na­ła władz w Mo­skwie i Pe­ki­nie do pod­ję­cia ra­dy­kal­nych dzia­łań. Mo­skwa te dra­ma­tycz­ne wy­da­rze­nia po­tę­pi­ła, ale prze­ko­nu­je, że to nie ar­mia Ba­sza­ra Asa­da po­no­si za nie od­po­wie­dzial­ność, tyl­ko na­jem­ni­cy i ter­ro­ry­ści".

Cho­ciaż po­ja­wia­ją się co­raz to no­we in­for­ma­cje o mor­dach do­ko­ny­wa­nych na lud­no­ści cy­wil­nej, czu­jąc wspar­cie Krem­la przy­wód­cy sy­ryj­skie­go re­żi­mu, mo­gą spać spo­koj­nie. Po tym, jak w mi­nio­ny wto­rek fran­cu­ski pre­zy­dent Fran­co­is Hol­lan­de po­wie­dział, że ta­ka ak­cja – za­ak­cep­to­wa­na przez Ra­dę Bez­pie­czeń­stwa ONZ – jest moż­li­wa, na­tych­miast za­re­ago­wa­ła Ro­sja. Wi­ce­mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Gien­na­dij Ga­iło oświad­czył, że Mo­skwa „za­wsze mó­wi­ła, iż jest ka­te­go­rycz­nie prze­ciw­na ja­kie­mu­kol­wiek ze­wnętrz­ne­mu wtrą­ca­niu się w kon­flikt sy­ryj­ski, bo to po­gor­szy sy­tu­ację za­rów­no w Sy­rii, jak i w ca­łym re­gio­nie". Po­dob­ne jest sta­no­wi­sko Chin. Rzecz­nik chiń­skie­go MSZ stwier­dził, że Pe­kin sprze­ci­wia się ja­kiej­kol­wiek pró­bie „zmia­ny władz sy­ryj­skich przy uży­ciu si­ły".

W tej sy­tu­acji je­dy­nym roz­wią­za­niem po­zo­sta­je „mo­del je­meń­ski", lan­so­wa­ny zwłasz­cza przez se­kre­ta­rza ge­ne­ral­ne­go ONZ Ban Ki Mu­na. Je­go zda­niem ta­ki wa­riant naj­le­piej na­da­je się do wy­ko­rzy­sta­nia na Bli­skim Wscho­dzie.

Na czym po­le­ga „mo­del je­meń­ski"? Dłu­go­trwa­łe, ma­so­we pro­te­sty spo­łecz­ne do­pro­wa­dzi­ły do te­go, że rzą­dzą­cy przez 33 la­ta pre­zy­dent Ali Ab­dul­lah Sa­leh zgo­dził się w li­sto­pa­dzie 2011 r. od­dać wła­dzę. Peł­nią­cym obo­wiąz­ki sze­fa pań­stwa zo­stał wi­ce­pre­zy­dent Abd Rab­buh Man­sur Al Ha­di. W stycz­niu 2012 r. je­meń­ski par­la­ment przy­jął usta­wę zwal­nia­ją­cą Sa­le­ha z od­po­wie­dzial­no­ści kar­nej za zbrod­nie po­peł­nio­ne pod­czas urzę­do­wa­nia. Na­to­miast Al Ha­di był w lu­to­wych wy­bo­rach je­dy­nym kan­dy­da­tem na pre­zy­den­ta i osta­tecz­nie 27 te­go mie­sią­ca urząd ten ob­jął.

W wa­run­kach sy­ryj­skich ozna­cza­ło­by to odej­ście Asa­da, ty­le że wła­dzę ob­jął­by ktoś z je­go oto­cze­nia, a on sam otrzy­mał­by gwa­ran­cje bez­pie­czeń­stwa. Od ra­zu po­ja­wia się kil­ka klu­czo­wych pro­ble­mów. Po pierw­sze na ta­ki wa­riant mu­si się zgo­dzić sy­ryj­ska opo­zy­cja. Po dru­gie zgo­dę mu­szą wy­ra­zić Ro­sja i Chi­ny. I po trze­cie, trze­ba zneu­tra­li­zo­wać Iran, ko­lej­ne­go so­jusz­ni­ka obec­ne­go pre­zy­den­ta Sy­rii. To wszyst­ko nie bę­dzie ła­twe.

Ty­le że na ra­zie nie ma in­ne­go, lep­sze­go roz­wią­za­nia. Opo­zy­cja sy­ryj­ska nie jest na ty­le sil­na, by Asa­da oba­lić, a Asad na ty­le sil­ny, by ją spa­cy­fi­ko­wać. Sko­ro tak, mo­że uzna „mo­del je­meń­ski" za roz­wią­za­nie do przy­ję­cia. Ina­czej w Sy­rii bę­dzie trwa­ła ­rzeź niewinnych ludzi.

Ame­ry­kań­ska se­kre­tarz sta­nu Hil­la­ry Clin­ton ostrze­ga, że każ­dy ko­lej­ny dzień prze­mo­cy w Sy­rii wzmac­nia ar­gu­men­ty za pod­ję­ciem zde­cy­do­wa­nych dzia­łań. Przy­zna­je jed­nak, że in­ter­wen­cja mi­li­tar­na jest moż­li­wa je­dy­nie przy po­par­ciu ONZ. Jej sło­wa roz­wie­wa­ją wąt­pli­wo­ści, czy Za­chód zde­cy­du­je się wy­słać woj­ska do Da­masz­ku bez zgo­dy Ro­sji i Chin – sta­łych człon­ków Ra­dy Bez­pie­czeń­stwa, któ­rzy nie zga­dza­ją się na roz­wią­za­nie si­ło­we.

Rzeź w mie­ście Hu­la, gdzie w be­stial­ski spo­sób za­mor­do­wa­no 108 osób, w tym 34 ko­bie­ty i 49 dzie­ci, nie prze­ko­na­ła władz w Mo­skwie i Pe­ki­nie do pod­ję­cia ra­dy­kal­nych dzia­łań. Mo­skwa te dra­ma­tycz­ne wy­da­rze­nia po­tę­pi­ła, ale prze­ko­nu­je, że to nie ar­mia Ba­sza­ra Asa­da po­no­si za nie od­po­wie­dzial­ność, tyl­ko na­jem­ni­cy i ter­ro­ry­ści".

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022