Swoboda ataku na wolną prasę

Otwarte po­gróż­ki pod ad­re­sem dzien­ni­ka­rzy są oczy­wi­stym za­gro­że­niem – mó­wi An­driej Lip­ski z „Nowej Gaziety”

Publikacja: 15.06.2012 04:39

Opozycjonista Siergiej Udalcow przed gmachem Komitetu Śledczego w Moskwie

Opozycjonista Siergiej Udalcow przed gmachem Komitetu Śledczego w Moskwie

Foto: AP, Misha Japaridze Misha Japaridze

Szef Komitetu Śledczego Rosji oskarżony o grożenie śmiercią dziennikarzowi „Nowej Gaziety" próbuje załagodzić skandal. Gazeta poinformowała, że Bastrykin po krytycznej publikacji pod swoim adresem próbował zastraszyć dziennikarza Siergieja Sokołowa, którego miał wywieźć do lasu, gdzie groził mu śmiercią. W efekcie Sokołow zbiegł za granicę. Po stronie dziennikarza stanęli przedstawiciele mediów i obrońcy praw człowieka.

Bastrykin uznał zarzuty za „wierutne kłamstwo". Twierdzi, że nie wywoził dziennikarza do lasu, a jedynie odbył z nim bardzo gwałtowną rozmowę. Wczoraj spotkał się jednak z redaktorem naczelnym dziennika Dmitrijem Muratowem i przeprosił go za swoje emocjonalne wypowiedzi. „Sokołow może wracać do Rosji, odbyły się wzajemne przeprosiny – dla mnie ta sprawa już jest zakończona" – powiedział Muratow po spotkaniu z Bastrykinem. W ostatnich latach pięcioro współpracowników „Nowej Gaziety" zostało zamordowanych lub zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach.

Zaskoczyło pana zachowanie szefa Komitetu Śledczego Aleksandra Bastrykina, który sięgnął po groźby pod adresem dziennikarza?

Andriej Lipski: Zaszokowało. To, co zrobił, wykracza poza wszelkie granice. Otwarcie groził Siergiejowi Sokołowowi. Rzucał pod jego adresem przekleństwa. Obrzydliwie wypowiadał się także o Annie Politkowskiej. Nie potrafię powtórzyć tego, co mówił. W gazetach w takich miejscach stawiane są kropki, w telewizji słyszymy pikanie. To wszystko padło z ust człowieka, który sprawuje wysokie stanowisko państwowe. Nie miałem żadnych wątpliwości, że Sokołow mówi prawdę.

Policjanci za tłumienie tych demonstracji dostawali nawet mieszkania

Dziennikarze „Nowej Gaziety" często dostają pogróżki?

Nie przypominam sobie, by ostatnio zdarzały się takie przypadki. Aleksander Bastrykin pierwszy utorował do nich drogę. Być może tak zachowują się funkcjonariusze struktur siłowych. Po wielotysięcznej akcji protestacyjnej 6 maja w Moskwie, gdzie do aresztów trafiło kilkaset osób, odczuli, że mogą mieć swobodę działania wobec wolnej prasy. Otrzymywali zresztą sygnały: śledztwa wobec uczestników wiecu na placu Błotnym, rewizje w mieszkaniach liderów opozycji. Policjanci za tłumienie demonstracji na placu Błotnym otrzymywali nagrody, kilku rannych funkcjonariuszy dostało nawet mieszkania. Przez to funkcjonariuszom może się wydawać, że dostali carte blanche.

Czy w związku z tym wolna prasa w Rosji jest zagrożona?

Ponawianie otwartych pogróżek pod adresem dziennikarzy jest oczywistym zagrożeniem i może być sygnałem dla innych. To znacznie pogarsza sytuację niezależnych mediów w Rosji. Ale jest także wiele przejawów dziennikarskiej solidarności. Po historii z Bastrykinem w obronie Siergieja pod gmachem Komitetu Śledczego protestowali znani redaktorzy. To daje poczucie korporacyjnego wsparcia.

Opozycja obiecuje, że w odpowiedzi na misje rządowych stacji telewizyjnych założy własną telewizję internetową. Wierzy pan w skuteczność tego przedsięwzięcia?

Wierzę w to, że opozycja będzie miała swoją telewizję, pytanie jednak, jaka ona będzie. Powinna być stacją uczciwą i profesjonalną. Jeśli federalne telewizje mijają się z prawdą, ktoś powinien to zrównoważyć. Uważam jednak, że najlepszą bronią informacyjną jest przedstawianie wszystkich punktów widzenia.

Jak pan ocenia obecną sytuację opozycyjnej prasy w Rosji?

Nie zmieniła się od lat. Jej wolność jest ograniczona, powiedziałbym, że opozycyjna prasa w Rosji ma wolność sektorową. W jednych miejscach bardziej kontrolowana, w innych – mniej. Większą swobodę ma Internet, który – wraz z portalami społecznymi – w coraz większym stopniu wpływa na świadomość Rosjan.

Andriej Lipski jest zastępcą redaktora naczelnego „Nowej Gaziety". Jej dziennikarze byli wielokrotnie nagradzani za odwagę i profesjonalizm

Zle­ce­nio­daw­cy niezna­ni

Od 1993 r. zamordowano w Rosji 165 dziennikarzy. Tylko w co trzecim przypadku udało się wykryć i osądzić sprawców. Pod koniec lat 90. w kraju ginęło średnio 10 dziennikarzy rocznie. Po dojściu do władzy Władimira Putina  liczba ta wzrosła dwukrotnie.

9 czerwca 2004 roku

- Przed budynkiem redakcji rosyjskiej edycji miesięcznika „Forbes" w Moskwie ginie jej szef Paul Klebnikov. Zamachowcy wystrzelili w jego kierunku dziewięć kul. Obserwatorzy okrzyknęli jego śmierć „zamachem na wolność słowa w Rosji".

7 października 2006 roku

- Przy wejściu do windy własnego domu w centrum Moskwy ginie od kul dziennikarka „Nowej Gaziety" i obrończyni praw człowieka Anna Politkowska: krytyczka Kremla, korupcji i wojny w Czeczenii. O zamordowanie Politkowskiej oskarżono 38-letniego Czeczena Rustama Machmudowa.

19 stycznia 2009 roku

- W zamachu ginie dziennikarka „Nowej Gaziety" Anastasija Baburowa. Kule dosięgły ją przy wyjściu z metra. Zginęła wraz ze znanym adwokatem i obrońcą Czeczenów Stanisławem Markiełowem.

15 lipca 2009 roku

- Została uprowadzona ze swojego domu w Groznym i zamordowana dziennikarka i obrończyni praw człowieka Natalia Estemirowa, działaczka Memoriału, pisała o zabójstwach politycznych w Czeczenii.

—ta.s., lor

Szef Komitetu Śledczego Rosji oskarżony o grożenie śmiercią dziennikarzowi „Nowej Gaziety" próbuje załagodzić skandal. Gazeta poinformowała, że Bastrykin po krytycznej publikacji pod swoim adresem próbował zastraszyć dziennikarza Siergieja Sokołowa, którego miał wywieźć do lasu, gdzie groził mu śmiercią. W efekcie Sokołow zbiegł za granicę. Po stronie dziennikarza stanęli przedstawiciele mediów i obrońcy praw człowieka.

Bastrykin uznał zarzuty za „wierutne kłamstwo". Twierdzi, że nie wywoził dziennikarza do lasu, a jedynie odbył z nim bardzo gwałtowną rozmowę. Wczoraj spotkał się jednak z redaktorem naczelnym dziennika Dmitrijem Muratowem i przeprosił go za swoje emocjonalne wypowiedzi. „Sokołow może wracać do Rosji, odbyły się wzajemne przeprosiny – dla mnie ta sprawa już jest zakończona" – powiedział Muratow po spotkaniu z Bastrykinem. W ostatnich latach pięcioro współpracowników „Nowej Gaziety" zostało zamordowanych lub zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022